Reklama

Łąka świętego Mikołaja

Łąka, łące nierówna, ale drugiej takiej jak ta w powiecie pszczyńskim na pewno nie ma. W rozległej wsi nad brzegami sztucznego zalewu mieszka ponad 2 tysiące osób. Większość pamięta czasy, kiedy żadnego jeziora tu jeszcze nie było. Z dziada pradziada, z ojca na syna ziemia przechodzi z rąk do rąk, a z nią dawne zwyczaje, pieśni, obrzędy.

Reklama

– Wszystki dziecka wrzeszczały ze strachu i kryły się, kaj kto mogł. Jo właził zawsze pod stół w kuchni, kiery z przodku był zakryty forchangom – snuje opowieść A. Pokorny.

Pierwsi wchodzili do domu Święci i śpiewali pieśni o świętym Mikołaju. Ubrani byli w stroje przypominające kapłańskie szaty liturgiczne różniące się kolorami. Mikołaj ubrany był na czerwono, Biskup na żółto, a Ksiądz na Zielono. Na twarzach mieli maski, żeby nie dać się rozpoznać.

– Jeden z nich wołoł dziecka, że mo do nich podarunki. Dowali my się zawsze na to nabrać i wyłazili z kryjówek. Dostali my za to pora bombonów, ale nie tak zaroz… Naprzód musieli my rzykać, abo się przynajmij przeżegnać, i ani my się nie spodzioli, a w izbie już była reszta „mikołaji”.

Dom wrzał. Do izby wpadały Diabły. Dzwoniąc łańcuchami, goniły i podszczypywały młode dziewczyny. W ślad za nimi szły Kozy – wyjątkowe postacie w maskach z kożuchów. Podskakiwały i straszyły dzieci. Był też Żyd, Baba i Śmierć.
– Jo się najwięcej boł śmiertki, bo wywijała kosą całą czerwonom od krwi. Bołech się, żeby mi nią głowy nie utła…
Wszystkiemu towarzyszyła kapela i wesołe śpiewy. W kapeli były akordeony, bębenki i cyntla.
– T o jest taki instrument z dwóch patykow, połączonych na krzyż. Na Mazowszu to się nazywo „diabelskie skrzypce”. Na dole cyntla mo przymocowano blaszano puszka, a między patykami są przeciągniynte drociki, na kierych wiszą blaszki. Tako cyntla robiła za cało perkusjo.

Mikołaje w końcu opuszczali dom i ruszali dalej. Ich rolą nie było tylko rozdanie cukierków grzecznym dzieciom i skarcenie krnąbrnych. Cały hałas, który robili, miał wypłoszyć z domu zło i nieszczęście. Ich wizyta, jak wierzą łączanie, ma zapewnić bogactwo i wszelką obfitość w nowym roku.

Czas mijał, a wraz z nim dziecięcy strach. Wreszcie Andrzej Pokorny przyłączył się do Mikołajowego towarzystwa.
– Już na piyrwszego listopada na cmyntorzu szukało się chłopców, kierzy kończyli szkoła podstawowo. Kiedy jo skończył, tyż trafiłech do bandy mikołajowyj. Na początku zawsze najmłodsi grali role Świętych. Mie to pasowało, chociaż to podobno najgorszo rola. Trzeba było być poważnym, nie śmioć się i dobrze śpiywać. Tak zaczynoł mój ojciec, tak i jo.
W grupie byli tylko chłopcy. Nawet rolę Baby grał chłopak.

– Baba musiała być fest obrotno. Do nij należało wykarmieni całyj bandy. Miała ze sobom koszyk i kiedy wlatywała do izby, zbiyrała, co ino było na stołach. Potem w tym koszyku wszystko było wymiyszane: kołocz z roladami, czasym jakieś bombony i co ino kto mioł. Dzisioj, jak ludzie widzą tako Baba, to już wolom dać ji coś na spokojnie, bo łona i tak weźnie.
Równie przedsiębiorczy jak Baba był Żyd.

– Kiedyś Żyd chcioł sprzedać ujkowi kapelusz od mojego ocja, ale się ojciec zmiarkował i mu go wydar.
Inny nasz Żyd na otwarciu wystawy w Muzeum Miejskim przy Browarach Tyskich tyż się popisoł i sprzedoł komuś z oficjeli, już nie pamiętom komu, grzebień za 100 złotych.

Po mniej więcej pięciu latach mikołajowa obsada się zmieniała. Tych, którzy poszli do wojska albo założyli swoje rodziny, zastępowali młodsi. Jak zapewnia Andrzej Pokorny, ten sposób przekazywania tradycji jest najbardziej trwały. Coś w tym jest, skoro zwyczaj przetrwał już ponad 200 lat, w tym dwie wojny. Ale według tego, co pan Andrzej wie od ojca, w czasie wojny nie było aż tak źle. Niemcy mówili: „to jest wasza tradycja i my to szanujemy”. Znacznie trudniej było za komuny.
– Żeby Mikołaje mogli chodzić, potrzebne było zezwolenie z MO
 

«« | « | 1 | 2 | 3 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Reklama

Autoreklama

Autoreklama

Kalendarz do archiwum

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
1 2 3 4 5 6 7
8 9 10 11 12 13 14
15 16 17 18 19 20 21
22 23 24 25 26 27 28
29 30 31 1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11
0°C Czwartek
rano
2°C Czwartek
dzień
3°C Czwartek
wieczór
0°C Piątek
noc
wiecej »

Reklama