Przygotowania do wizyty Franciszka w Sudanie Południowym.
„Sytuacja humanitarna w Sudanie Południowym jest tragiczna na skutek przedłużającej się krwawej wojny domowej, mimo to nasz kraj przygotowuje się na przyjęcie Papieża Franciszka. Liczymy, że przybędzie do nas 15 października wraz z prymasem Wspólnoty Anglikańskiej abp. Justinem Welbym”. Wskazuje na to katolicki metropolita stolicy kraju Dżuby, który pod koniec ubiegłego roku wraz z międzyreligijną delegacją był w Watykanie i opowiedział Ojcu Świętemu o dramacie tego najmłodszego kraju świata.
„Czekamy właśnie na przyjazd watykańskiej delegacji, która ma przygotować papieską wizytę. Mowa jest o Mszy na otwartym terenie i odwiedzeniu przez Franciszka jednego z oenzetowskich obozów dla uchodźców” – wyznaje abp Paulino Lukudu Loro. Pytany o kwestię bezpieczeństwa w czasie pielgrzymki stwierdził: „Sytuacja jest zmienna. Ufamy jednak, że wszystkie strony konfliktu dojdą do porozumienia i na czas wizyty zostanie zawarte zawieszenie broni, co zapewni bezpieczeństwo zarówno przywódcom religijnym, jak i pragnącym się z nimi spotkać Sudańczykom. Nasza ziemia bardzo potrzebuje tego przesłania pokoju i pojednania, a oni mogą je nam przynieść”. Katolicki metropolita Dżuby zaznaczył jednocześnie, że dopóki nie dojdzie do złożenia broni i drogi nadal będą wyścielone ciałami kolejnych niewinnych ofiar trudno będzie prowadzić dialog. Wskazał zarazem na ogromne znaczenie Rady Kościołów Sudanu Południowego w budowaniu zgody i narodowego pojednania. „Nasze kościoły i misje wciąż dają schronienie tysiącom ludzi, szczególnie na północy kraju. Jednak nasze oszczędności «zniknęły z banków» nie mamy więc nawet za co kupować uchodźcom pożywienia. Ludzie wolą jednak chronić się u nas i cierpieć głód, niż narażać życie w swoich wioskach” – stwierdził abp Lukudu.
„Będziemy działać w celu ochrony naszych interesów gospodarczych”.
Propozycja amerykańskiego przywódcy spotkała się ze zdecydowaną krytyką.
Strona cywilna domagała się kary śmierci dla wszystkich oskarżonych.
Franciszek przestrzegł, że może ona też być zagrożeniem dla ludzkiej godności.
Dyrektor UNAIDS zauważył, że do 2029 r. liczba nowych infekcji może osiągnąć 8,7 mln.