Ten sam krąg kulturowy, podobne problemy. I dwie różne oceny zjawiska. Jak to możliwe?
O nieprawidłowościach w funkcjonowaniu katolickich placówek zajmujących się wychowaniem dzieci w Irlandii zdążyli usłyszeć już chyba wszyscy, którzy choć czasem korzystają z mediów. Poraża prawda, jak często uczestniczyły w tym osoby duchowne. Przeraża, że tak często dochodziło nie tylko do zwykłej przemocy, ale też nadużyć na tle seksualnym. „Z tzw raportu Ryana wynika, że w latach 1936-90 co najmniej 800 księży, braci i sióstr zakonnych dopuściło się w ponad 200 domach opieki i sierocińcach, prowadzonych przez Kościół lub państwo (ale z udziałem duchownych i sióstr) takich czynów, jak przemoc fizyczna i psychiczna, molestowanie seksualne, gwałty itp. Liczbę ofiar oceniono na nie mniej niż 30 tysięcy” – czytamy w doniesieniach agencyjnych. Dziś nikt niczego nie kryje. Publikowane są raporty, biskupi przepraszają, a Kościół i rząd – bo przecież nie tylko w ośrodkach katolickich i nie tylko osoby duchowne takich rzeczy się dopuszczały – wypłacają odszkodowania.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
- poinformował portal Ukrainska Prawda, powołując się na źródła.
Według przewodniczącego KRRiT materiał zawiera treści dyskryminujące i nawołujące do nienawiści.
W perspektywie 2-5 lat można oczekiwać podwojenia liczby takich inwestycji.