Do szkół powinny wrócić gabinety zdrowia z pielęgniarkami lub higienistkami oraz gabinety stomatologiczne - powiedział w poniedziałek minister zdrowia Konstanty Radziwiłł. Pierwszych gabinetów, według ministra, można się spodziewać w roku szkolnym 2018/2019.
"Chcielibyśmy, żeby w każdej szkole był gabinet zdrowia, gabinet profilaktyki zdrowotnej, w którym, w większych szkołach stale, a w mniejszych - okresowo będzie dostępna pielęgniarka bądź higienistka. A także, żeby w większych szkołach były gabinety stomatologiczne, a te szkoły, które gabinetu nie mają, żeby miały w inny sposób dostęp do opieki stomatologicznej" - zapowiedział w poniedziałek Radziwiłł na konferencji w szkole podstawowej w Boguchwale koło Rzeszowa.
Wyjaśnił, że jednym z pomysłów na zapewnienie opieki stomatologicznej w tych szkołach, gdzie nie ma gabinetu, będą dentobusy w każdym województwie. Jak zapowiedział, taki gabinet dentystyczny na kołach będzie odwiedzał poszczególne szkoły i zajmował się zarówno profilaktyką, wczesnym wykrywaniem próchnicy, jak i leczeniem.
"Wydaje się, że trzeba wrócić do tego, że w każdej szkole był gabinet zdrowia, w którym była pielęgniarka, higienistka, okresowo lekarz, no i był gabinet stomatologiczny" - ocenił.
Jako przykład podał gabinet stomatologiczny w szkole w Boguchwale, który - w jego ocenie - wydaje się być jednym z takich miejsc, "które mogły by być wzorem, a jeśli nie wzorem, to podstawą do rozważań na ten temat" - dodał.
Wiceminister zdrowia Józefa Szczurek-Żelazko przytoczyła statystyki, według których ok. 6 proc. dzieci 15-letnich "już ma dokonaną ekstrakcję zęba stałego - jest to bardzo niepokojące i w związku z tym musimy odbudować system opieki stomatologicznej nad dziećmi".
Minister zaznaczył, że obecnie w MZ są przygotowywane założenia do ustawy o medycynie szkolnej, które obejmują właśnie m.in. dentobusy. Przygotowywany jest też program wsparcia dla szkół, dla odtworzenia tego systemu, który kiedyś był i powinien być w szkołach.
"Planujemy wsparcie, żeby już od przyszłego roku szkolnego - 2018/2019 - można było przynajmniej w części szkół zapewnić istnienie tych gabinetów" - podkreślił.
Wyjaśnił, że odpowiedzialność za te gabinety byłaby podzielona: samorząd terytorialny wraz ze szkołą zapewniałby odpowiednie pomieszczenia, a resort zdrowia w ramach programu rządowego finansowałby wyposażenie. Z kolei różne podmioty, które byłyby lokowane w tych gabinetach czy dentobusach, wykonywałyby świadczenia zdrowotne finansowane przez NFZ.
Przekonywał, że chodzi o to, by szkoła była miejscem zdrowym dla dzieci, przede wszystkim właśnie dzięki personelowi w gabinetach zdrowia, a być może także dzięki przeszkolonym nauczycielom czy innym pracownikom szkoły, żeby w szkołach była prowadzona "w prawdziwym tego słowa znaczeniu profilaktyka, promocja zdrowia, wczesne wykrywanie chorób, opieka nad dziećmi niepełnosprawnymi i przewlekle chorymi, żeby zapewniała im równość, ale także bezpieczeństwo".
Szczurek-Żelazko zaznaczyła, że planowany jest pięcioletni program, który pozwoli na dofinansowanie utworzenia gabinetu dentystycznego w szkole i jego wyposażenie. Program przewiduje też m.in. zakup co najmniej 16 dentobusów, czyli po jednym na województwo.
Przygotowywany też jest projekt zakładający wydłużenie czasu pracy pielęgniarki w szkole i zmianę zasad finansowania opieki pielęgniarskiej. Jak mówiła, obecnie pielęgniarka w szkole bywa kilka razy w tygodniu, a w niektórych placówkach - tylko trzy razy w miesiącu. Jedna pielęgniarka obecnie obejmuje opieką od 880 do 1,2 tys. dzieci.
Jak zauważyła, zmiany te mają spowodować, że pielęgniarka będzie w szkole częściej dostępna, dzięki czemu opieka będzie kompleksowa, a nie epizodyczna. Przede wszystkim pozwoli to - zdaniem wiceminister - "skoordynować działania profilaktyczne i promocyjne".
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Z dala od tłumów oblegających najbardziej znane zabytki i miejsca.
Celem ataku miał być czołowy dowódca Hezbollahu Mohammed Haidar.
Wyniki piątkowych prawyborów ogłosił w sobotę podczas Rady Krajowej PO premier Donald Tusk.