W poniedziałek po godz. 13.30 w Warszawie wylądował samolot z księciem i księżną Cambridge Williamem i Kate na pokładzie. Para książęca spotkała się z prezydentem Andrzejem Dudą i pierwszą damą Agatą Kornhauser-Dudą, odwiedzi Muzeum Powstania Warszawskiego, a w Gdańsku - Europejskie Centrum Solidarności.
Rozpoczynająca się w poniedziałek trzydniowa wizyta pary książęcej w Polsce jest ich pierwszą w Europie Środkowo-Wschodniej i pierwszą poza krajami Wspólnoty Narodów, w której biorą udział ich dzieci, książę George i księżniczka Charlotta.
W Warszawie William i Kate wraz z dziećmi zamieszkają w Belwederze, który został przystosowany do obecności dzieci. Do ich dyspozycji, co widać na zdjęciach zamieszczonych na Twitterze Kancelarii Prezydenta, są drewniane zabawki, m.in. samolot, wózek dla lalek i małe tipi. W ogrodach Belwederu postawiono zjeżdżalnie.
William i Kate w poniedziałek zostali podjęci przez Andrzeja Dudę i Agatę Kornhauser-Dudę w Pałacu Prezydenckim. Ok. godz. 15.15 zaplanowano spacer po Krakowskim Przedmieściu - William i Kate przejdą od Pałacu Prezydenckiego pod pomnik Adama Mickiewicza - dla warszawiaków będzie to okazja do spotkania z brytyjskimi gośćmi.
Obie pary książęca i prezydencka udadzą się potem do Muzeum Powstania Warszawskiego, gdzie spotkają się z weteranami. Para książęca weźmie też udział w spotkaniu z młodymi przedsiębiorcami w wieżowcu Warsaw Spire. Wieczorem odbędzie się przyjęcie, na którym książę William wygłosi przemówienie.
Drugi dzień wizyty William i Kate spędzą w Gdańsku. Para książęca odwiedzi teatr szekspirowski, a także Europejskie Centrum Solidarności; złoży również wieńce pod Pomnikiem Poległych Stoczniowców, upamiętniającym bohaterstwo polskiej Solidarności. Planowane jest spotkanie z b. prezydentem Lechem Wałęsą. Wcześniej tego dnia William i Kate odwiedzą były niemiecki nazistowski obóz koncentracyjny Stutthof w Sztutowie.
Wizyta pary książęcej zakończy się w środę prywatnym spotkaniem w Belwederze z parą prezydencka. Następnie Kate i William udadzą się do Berlina.
"Franciszek jest przytomny, ale bardziej cierpiał niż poprzedniego dnia."
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Osoby zatrudnione za granicą otrzymały 30 dni na powrót do Ameryki na koszt rządu.