Jak najpełniejszego otwarcia się na miłość Bożą i miłość drugiego człowieka życzył w czwartek Polakom z okazji Nowego Roku arcybiskup Henryk Muszyński, metropolita gnieźnieński, prymas Polski.
Jak powiedział, przełom starego i nowego roku jest czasem szczególnym, kiedy jesteśmy bardziej skłonni do refleksji, do zastanowienia się nad tym, co mamy za sobą i nad tym, co jest przed nami.
"My, chrześcijanie, na zakończenie starego roku kierujemy naszą myśl najpierw do Boga i dziękujemy za to, cośmy przeżyli, za to, co Bóg nam dał, a jednoczenie patrzymy z ufnością w przyszłość, bo wiemy, że dzieje ludzkie są pod bożą opieką. (...) Dlatego nasze główne zadanie polega na tym, by właściwie odczytać myśl i zamysł boży w odniesieniu do każdego z nas, bo od tego uwarunkowane jest nasze szczęście" - powiedział prymas.
Abp. Muszyński przypomniał, że w przyszłym roku Gniezno będzie przeżywać kolejny Zjazd Gnieźnieński poświęcony rodzinie, będzie to też najprawdopodobniej rok wyniesienia na ołtarze sługi bożego Jana Pawła II i ks. Jerzego Popiełuszki.
"Wszyscy na to czekamy. Oznacza to, że nie tylko będziemy mieli nowych orędowników, ale jest to także przypomnienie, że świętość jest naszym powołaniem"- powiedział.
Prymas pozdrowił też młodzież uczestniczącą w trwającym do 2 stycznia w Poznaniu 32. Europejskim Spotkaniu Młodych.
"Możemy od tej młodzieży bardzo dużo się nauczyć. Ta młodzież rozpoczyna nowy rok na rozważaniu, na modlitwie, stawiając sobie bardzo piękne pytanie: jaki użytek zrobić z daru wolności, który każdy z nas otrzymał. To jest królewski dar, bo jesteśmy obrazem i podobieństwem Boga właśnie poprzez wolność i poprzez miłość" - powiedział.
"Życzę wszystkim, byśmy znaleźli czas dla siebie nawzajem. Byśmy znaleźli także czas na chwilę refleksji i skupienia, chwilę modlitwy. Byśmy stali się coraz pełniej darem dla drugiego człowieka. Miłość to jest dawanie i branie. To jest wielkie bogactwo" - dodał abp. Muszyński.
FOMO - lęk, że będąc offline coś przeoczymy - to problem, z którym mierzymy się także w święta
W ostatnich latach nastawienie Turków do Syryjczyków znacznie się pogorszyło.
... bo Libia od lat zakazuje wszelkich kontaktów z '"syjonistami".
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.