Desygnowany na komisarza UE ds. budżetu Janusz Lewandowski sprawnie i bez kontrowersji przeszedł w poniedziałek przesłuchanie w Parlamencie Europejskim (PE). Wraz z Brytyjką Catherine Ashton (polityka zagraniczna), Lewandowski zaczął w poniedziałek maraton przesłuchań w PE.
Lewandowski obiecał też, że będzie ograniczał biurokrację oraz walczył z błędami w wydawaniu unijnych funduszy (najczęściej zdarzają się one w polityce spójności oraz stosunkach zewnętrznych), stosując metodę "wytykania palcem" krajów czy instytucji, które się ich dopuszczają. Zastrzegł jednak, że "nie każdy błąd to oszustwo".
Wyznał, że chciałby też ułatwić dostęp do funduszu globalizacyjnego UE, tak by można było korzystać z niego w sytuacji, gdy przedsiębiorstwo na skutek globalizacji zwolniło już 500 osób; obecnie to minimum 2000 osób.
Przesłuchania 26 komisarzy wskazanych przez kraje członkowskie wraz z przewodniczącym KE Jose Barroso potrwają do 19 stycznia. Na ich podstawie nowa KE ma być zatwierdzona przez eurodeputowanych w głosowaniu 26 stycznia, co pozwoli jej rozpocząć pracę 1 lutego. Głosowanie odbędzie się tylko jedno i będzie dotyczyło całej KE, a nie poszczególnych członków.
"Dziękuję za kompetentne odpowiedzi i za to, że odpowiadał Pan w sposób precyzyjny na wszystkie pytania. Zapraszaliśmy Pana z mieszanymi uczuciami. Niektórzy Panu zazdroszczą, a inni, młodsi, mają nadzieję, że pójdą Pana śladami" - podsumował przesłuchanie szef komisji budżetowej PE Alain Lamassoure.
Po przesłuchaniu Lewandowski był zadowolony, ale przyznał w rozmowie z dziennikarzami, że "miesiąc miodowy pomiędzy nim a PE, pomimo nawiązanych więzi i przyjaźni będzie trwał bardzo krótko". Rozpoczynająca się dyskusja nad reformą i nowym budżetem UE ujawni - jego zdaniem - ogromne spory w sprawie m.in. przyszłości polityki rolnej i spójności, których on jest obrońcą, a część zwłaszcza bogatych krajów chce zredukować w unijnym budżecie.
"To że jestem w gronie swoich przyjaciół, z którymi pracowałem przez pięć lat tworzy zupełnie inny klimat tego przesłuchania, choć jak byliście Państwo świadkiem, są podzielone zdanie i niezwykłe kontrowersje co do przyszłości budżetu UE. I to czego się będzie ode mnie wymagało, to znalezienie złotego środka pomiędzy silną presją na rewolucję budżetową, a zachowaniem tego dziedzictwa, które tworzy UE widoczną i dotykalną dla obywateli, chociażby w postaci polityki spójności, z której nie można zrezygnować" - powiedział Lewandowski.
Szefowa unijnej dyplomacji Catherine Ashton starała się natomiast - bez większego powodzenia - zatrzeć złe wrażenie, jakie wywarła na eurodeputowanych na pierwszym spotkaniu 2 grudnia. Uniknęła dociekliwych pytań o swoje domniemane proradzieckie sympatie w przeszłości.
Europosłowie krytykowali Ashton za brak wizji i ambicji. Wiele jej odpowiedzi rozczarowało eurodeputowanych - m.in. wątpliwości w sprawie powołania sztabu generalnego sił zbrojnych UE czy sprzeciw wobec propozycji, by jej współpracownicy, najwyżsi rangą dyplomaci, którzy wejdą w skład nowej unijnej służby zagranicznej, przechodzili wstępne przesłuchania w PE.
"Przykro mi, że państwa rozczarowuję, niestety czasem tak będzie" - powiedziała Ashton, tłumacząc, że przesłuchań nie przewiduje Traktat z Lizbony i szkoda czasu na przepytywanie doświadczonych, pracujących już dyplomatów, bo służba dyplomatyczna UE ma powstać "jak najszybciej". Kraje UE mają zatwierdzić w kwietniu ostateczny kształt służby. "Ale ważne jest, by ci dyplomaci wysokiego szczebla przybywali w trakcie pracy na spotkania do PE" - dodała brytyjska laburzystka.
Ashton zapewniała, że chce zaangażowania i pomocy eurodeputowanych w budowaniu unijnej polityki zagranicznej. "Pytanie powinno brzmieć nie co ja zrobię, ale co my zrobimy" - powiedziała eurodeputowanym kreśląc wizję swoich działań. Za priorytet szefowa unijnej dyplomacji uznała dążenie, by wszystkie instytucje UE mówiły jednym głosem na arenie międzynarodowej, dzięki czemu UE będzie mogła promować pokój, walczyć z biedą i innymi wyzwaniami współczesnego świata.
Eurodeputowani, którzy 2 grudnia, dzień po objęciu przez Ashton stanowiska wprowadzonego w Traktacie z Lizbony, nie kryli wątpliwości co do jej kompetencji, w poniedziałek zadawali jej szczegółowe pytania o różne międzynarodowe problemy: od nuklearnego programu Iranu, wojny z talibami w Afganistanie, przez Bliski Wschód, Maroko, po zależność energetyczną od Rosji, sytuację w Górskim Karabachu i stosunki UE-USA. Brytyjska laburzystka powoływała się na różne dane i cytowała dokumenty, by dowieść, że tym razem przygotowała się i do przesłuchania, i do sprawowanej funkcji. Na liczne pytania o konkretne działania odpowiedziała jednak ogólnikowo, albo wcale.
Celem ataku miał być czołowy dowódca Hezbollahu Mohammed Haidar.
Wyniki piątkowych prawyborów ogłosił w sobotę podczas Rady Krajowej PO premier Donald Tusk.
Franciszek będzie pierwszym biskupem Rzymu składającym wizytę na tej francuskiej wyspie.
- ocenił w najnowszej analizie amerykański think tank Instytut Studiów nad Wojną (ISW).
Wydarzenie wraca na płytę Starego Rynku po kilkuletniej przerwie spowodowanej remontami.
Rośnie zagrożenie dla miejscowego ekosystemu i potencjalnie - dla globalnego systemu obiegu węgla.