Kompletny odcisk skalny ryby sprzed 230 mln lat znaleźli górnicy w kopalni miedzi w Lubinie (Dolnośląskie). To pozostałość po tzw. morzu cechsztyńskim, które swoim zasięgiem obejmowało znaczne obszary Europy Zachodniej i Środkowej
Jak powiedział w piątek w rozmowie z PAP główny geolog Zakładów Górniczych "Lubin" Wiesław Szarowski, na terenie kopalni należących do holdingu miedziowego KGHM podobne znaleziska zdarzają się stosunkowo często. "Odcisk ryby jest o tyle ciekawy, że zachował się w całości" - wyjaśnił Szarowski.
Skamielinę znaleziono w łupku miedzionośnym na głębokości ok. 640 metrów. Jak tłumaczył geolog ponad 230 mln temu tereny dzisiejszej kopali zalane był przez wody tzw. morza cechsztyńskiego. Występujące w nim osady ilaste pokrywały szczątki martwych organizmów. Odcięcie tlenu przez iły powodowało, że szczątki organizmów zachowały się w dobrym stanie. "Później w wyniku procesów geologicznych następowało zastępowanie twardych części organicznych mineralizacją miedziową" - dodał Szarowski.
Morze cechsztyńskie miało powierzchnię 600 tys. km kwadratowych. Rozciągało się od obszarów Wielkiej Brytanii, przez Niemcy i Morze Północne, po Polskę. Było płytkim akwenem o zasoleniu większym niż współczesnych mórz.
25-centymetrowy odcisk ryby znajduje się obecnie w gabinecie dyrektora kopalni.
W kilkuset kościołach w Polsce można bezgotówkowo złożyć ofiarę.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.