W trzęsieniu ziemi na Haiti zginęła najbardziej znana kobieta Brazylii – założycielka tamtejszego duszpasterstwa dziecka. 75-letnia lekarka Zilda Arns przebywała na Haiti na zaproszenie tamtejszej Konferencji Zakonników z wykładem na temat pracy duszpasterstwa dziecka wśród najbiedniejszych. Zginęła przywalona gruzami walącego się budynku.
Założone przez nią w 1983 r. duszpasterstwo dziecka prowadzi samarytańską i humanitarną posługę na rzecz najuboższych dzieci na terenie całej Brazylii i w 20 krajach Ameryki Łacińskiej, Afryki i Azji. Kiedy zaczynała pracę śmiertelność wśród brazylijskich noworodków wynosiła 127 na tysiąc urodzeń. Dzisiaj liczba ta spadła do 13 noworodków. Z duszpasterstwem dziecka związanych jest ponad 240 tys. wolontariuszy. Otacza ono swą opieką 95 tys. kobiet w ciąży i 1 mln 600 tys. biednych dzieci poniżej szóstego roku życia.
Zilda Arns za swoją działalność otrzymała wiele brazylijskich nagród oraz wyróżnień międzynarodowych. Rząd Brazylii, przed kilku laty, przedstawił ją do Pokojowej Nagrody Nobla.
Informacja o śmierci lekarki, najbardziej znanej kobiety Brazylii, odbiła się szerokim echem. Konferencja brazylijskich biskupów wystosowała notę, w której ubolewa nad stratą osoby tak bardzo zaangażowanej w obronę i promocję życia najbiedniejszych dzieci. Kard. Geraldo Majella Agnelo, z którym zakładała wspólnie duszpasterstwo dziecka, napisał w oficjalnej nocie: „Była kobietą, która uhonorowała Brazylię swoją pracą i całkowitym oddaniem na rzecz dzieci i rodzin. Pozostawiła pustkę w naszych sercach. Uczucie wdzięczności za wszystko, co uczyniła przez te lata, które zostały jej dane, powinno wzbudzić w nas wszystkich odnowione zobowiązanie, aby kontynuować jej testament”.
W kościołach ustawiane są choinki, ale nie ma szopek czy żłóbka.