„Bolesną i pełną przeszkód drogą” nazywa „Corriere della Sera” proces pojednania między Kościołem katolickim i judaizmem, i za miarę sukcesu papieskiej wizyty w rzymskiej synagodze bierze fakt, że „nie podniósł się mur nieporozumienia”.
Włoski dziennik z uznaniem konstatuje, że w czasie „serdecznego spotkania” „nie zostały przemilczane bolesne aspekty dialogu między Żydami i katolikami”.
„Z zachowaniem uprzejmości, jak przystoi przy tak wysoce symbolicznych okazjach, nie zostały one ukryte, pominięte ani świadomie unikane” – czytamy w komentarzu.
Z wymiany zdań na temat Piusa XII i jego postawy wobec Holokaustu pomiędzy prezesem rzymskiej gminy żydowskiej Riccardo Pacificim, który mówił o tym wprost i Benedyktem XVI, który ograniczył się do stwierdzenia, że „Stolica Apostolska także prowadziła akcję pomocy, często w ukryciu i w dyskretny sposób”, komentator mediolańskiego dziennika Pierluihgi Battista wyciąga wniosek, że „konfrontacja jest jeszcze ostra i najeżona przeszkodami”. Jego zdaniem jest to „droga pod górę podjęta z odwagą, z obopólną determinacją, by nie przerywać przebytego już wspólnie marszu”.
Autor kończy swe uwagi stwierdzeniem, że „do pojednania może dojść jedynie w duchu prawdy: prawdy, o której nikt nie chciał zapomnieć wczoraj w rzymskiej synagodze”.
Ujawnił to specjalny wysłannik USA ds. Ukrainy Keith Kellogg.
Rządząca partia PAS zdecydowanie prowadzi po przeliczeniu ponad 99 proc. głosów.
FBI prowadzi śledztwo, traktując incydent jako "akt przemocy ukierunkowanej".
Zapowiedział to sam papież w krótkim pozdrowieniu przed modlitwą „Anioł Pański”.