Rodzice 14-miesięcznego Alfiego Evansa rozpaczliwie szukają w całej Europie szpitala, który zgodzi się przyjąć ich synka. Szpital w Liverpoolu, w którym przebywa maleństwo, zagroził, że w poniedziałek wystąpi do sądu o zgodę na to, by "pozwolić mu spokojnie odejść".
"Gość Niedzielny" otrzymał prośbę rodziców wraz z podstawową informacją medyczną o stanie Alfiego. Pokazaliśmy ją dr n. med. Magdalenie Wąsek-Buko, specjaliście neonatologowi i pediatrze. Jej zdaniem, jest jasne, że Alfie ma lekooporną padaczkę, jednak podejrzenia choroby mitochondrialnej (podobnej do tej, na którą cierpiał Charlie Gard) nie zostały w pełni potwierdzone. Oznacza to, że wciąż brak jest w tym przypadku pełnej diagnozy. A skoro tak, to mówienie o przerwaniu uporczywej terapii chłopca jest co najmniej przedwczesne.
Potrzeba więc - i to pilnie - ośrodka neurologicznego, który do poniedziałku wystosuje pisemne zaproszenie dla Alfiego. Może w Polsce? Jesteśmy gotowi pośredniczyć w kontakcie z rodziną Alfiego. Poważne oferty prosimy kierować na adres: gosc@gosc.pl.
Więcej o Alfim na facebookowej stronie jego sympatyków.
Usługa "Podpisz dokument" przeprowadza użytkownika przez cały proces krok po kroku.
25 lutego od 2011 roku obchodzony jest jako Dzień Sowieckiej Okupacji Gruzji.
Większość członków nielegalnych stowarzyszeń stanowią jednak osoby urodzone po wojnie.