Jak reagować, gdy dorosłe już dziecko decyduje się na życie z tzw. partnerem bez ślubu lub przestaje chodzić do kościoła?
Upominać czy milczeć? Jest wiele tego rodzaju pytań, z którymi chrześcijanin nie powinien mieć problemów – ale jednak nazbyt często ma. Jeśli widzimy, że ktoś sobie szkodzi, to najczęstszą reakcją bywa dystansowanie się: „to nie moja sprawa”. Funkcjonują w nas pseudodogmaty politycznej poprawności, które utrudniają rozeznanie, jak się w podobnych wypadkach zachować. Słyszymy: „żyj i pozwól żyć innym”, „nie wtrącaj się w cudze sprawy”, „każdy ma prawo żyć jak chce”, „żyj w zgodzie z sobą” itd.
Co z tym zrobić? I jak to zrobić, żeby nie wylać dziecka z kąpielą? O tym przeczytasz w artykule ks. Tomasza Jaklewicza „Miłosierny upomina” w najnowszym „Gościu Niedzielnym”.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Zaapelował też, aby pozostali wierni tradycji polskiego oręża.
"Śmiało można powiedzieć, że pielgrzymujemy. My przedstawiciele władz państwowych (...)".
W kraju w siłę rosną inne, zwaśnione z nimi grupy ekstremistów.
"Nieumyślne narażenie na niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężki uszczerbek na zdrowiu"
Tylko czerwcu i lipcu strażacy z tego powodu interweniowali ponad 800 razy.