Dyskryminacja katolików zawarta w prawie o następstwie tronu w Anglii jest niezgodna z Europejską Konwencją Praw Człowieka – orzekła komisja brytyjskiego parlamentu i poleciła rządowi zmianę obowiązującej od 1701 r. ustawy. Nowego prawa jednak ciągle nie ma. Wciąż nie są przesądzone natomiast losy nowej dyskryminacji katolików, którą przewiduje projekt Prawa o równouprawnieniu.
Dyskryminacja katolików zawarta w prawie o następstwie tronu w Anglii jest niezgodna z Europejską Konwencją Praw Człowieka – orzekła komisja brytyjskiego parlamentu i poleciła rządowi zmianę obowiązującej od 1701 r. ustawy (Act of Settlement). Pozbawia ona prawa do tronu katolika i każdego, kto katolika bądź katoliczkę poślubi. Komisja Praw Człowieka zaleca rządowi podjęcie starań celem zniesienia tej dawnej dyskryminacji.
Gordon Brown już wcześniej deklarował gotowość wprowadzenia niezbędnych zmian. Wymagałyby one jednak zgody krajów członkowskich Brytyjskiej Wspólnoty Narodów, w których angielski monarcha wciąż pozostaje głową państwa. Pomimo wcześniejszych obietnic Gordon Brown nie podjął w tej sprawie żadnych kroków na ostatnim szczycie Wspólnoty, który odbywał się w listopadzie w Trynidadzie.
Wciąż nie są też przesądzone losy nowej dyskryminacji katolików, którą przewiduje projekt Prawa o równouprawnieniu. Gdyby został przyjęty w obecnej formie, biskupi, którzy odmówiliby przyjęcia do seminarium zamężnemu mężczyźnie, kobiecie czy homoseksualiście, albo też chcieliby upomnieć kapłanów uwikłanych w skandale obyczajowe, byliby zagrożeni karą pieniężną, konfiskatą dóbr, a nawet więzieniem. Dyskutowany w ubiegłym tygodniu w Izbie Lordów projekt ustawy spotkał się tam jednak z dość ostrą krytyką, zwłaszcza ze strony biskupów anglikańskich, którzy zasiadają w wyższej izbie parlamentu. Oskarżyli oni rząd, że arbitralnie wprowadza własną hierarchię praw, stawiając na przykład prawa mniejszości seksualnych nad wolnością sumienia. Pod wpływem krytyki ze strony parlamentu, rząd zapowiedział, że wprowadzi niezbędne poprawki.
Jak się jednak okazało przygotowane przez gabinet Gordona Browna poprawki nie zmieniają istoty rzeczy. Episkopat poddał je niezależnej ekspertyzie prawnej. Wykazała ona, że nie chronią one Kościoła przed dyskryminacją, lecz zdają go na dobrą wolę sądu. W takiej sytuacji, episkopat apeluje do parlamentarzystów o odrzucenie proponowanych przez rząd poprawek i przyjęcie poprawki zgłoszonej przez Dettę O'Cathain, która przewiduje usunięcie z projektu całej klauzuli dotyczącej instytucji religijnych i pozostawienie w mocy obowiązującego dotychczas prawa. Głosowanie nad poprawkami zaplanowano na poniedziałek.
W kilkuset kościołach w Polsce można bezgotówkowo złożyć ofiarę.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.