Od środy, od godz. 8, zawieszamy protest głodowy do czasu podjęcia rozmów z panią premier - poinformował po spotkaniu z marszałkiem Senatu Stanisławem Karczewskim i ministrem w KPRM Henrykiem Kowalczykiem wiceprzewodniczący Porozumienia Rezydentów OZZL Łukasz Jankowski.
Spotkanie z premier Beatą Szydło ma się odbyć o godz. 13 w Centrum Partnerstwa Społecznego "Dialog".
We wtorek wieczorem, podczas trwającego ok. trzech godzin spotkania z rezydentami, minister Kowalczyk przekazał protestującym list od premier. To w nim Beata Szydło zaprosiła lekarzy na rozmowy, zastrzegła jednak, że mogą się one odbyć "dopiero po zakończeniu trwającego protestu". "Mamy dobrą wolę i liczymy na to samo" - napisała premier.
Protestujący lekarze ocenili po tym spotkaniu, że "pojawiła się iskierka nadziei".
"To było dobre spotkanie w dobrej atmosferze. Pierwsze spotkanie, na którym padły konkretne deklaracje. Rozmawialiśmy wreszcie o naszych postulatach. Pani premier wystosowała do nas list. Szanujemy i doceniamy dobrą wolę i chęć dialogu. Chcemy okazać również dobrą wolę, dlatego zdecydowaliśmy, że jutro od godz. 8 rano zawieszamy protest głodowy do czasu podjęcia rozmów z panią premier" - powiedział po zakończeniu spotkania Jankowski.
Wiceszef Porozumienia Rezydentów OZZL Jarosław Biliński dodał: "W związku z tym, że widać, że jest droga i jakieś pole do porozumienia, postanowiliśmy zawiesić protest głodowy z szacunku do najważniejszej osoby rządzącej w naszym kraju".
Marszałek Karczewski ocenił po zakończeniu rozmów, że tak naprawdę rząd i rezydenci mówią o tym samym. "Mówimy o zwiększeniu finansowania systemu opieki zdrowotnej, mówimy o zwiększeniu zarobków nie tylko rezydentów, ale i lekarzy, którzy skończyli specjalizację. Mówimy również o organizacji ochrony zdrowia" - oświadczył Karczewski, który sam z wykształcenia jest lekarzem chirurgiem.
"Myślę, że jesteśmy na dobrej drodze, na dobrym polu do dyskusji, do rozmowy i do dojścia do porozumienia" - dodał. Marszałek podkreślił, że zarówno rząd, jak i rezydenci określili takie same cele. "Tylko tempo dojścia do tych celów jest różne. Młodzi lekarze chcieliby szybciej, ja to rozumiem, też kiedyś byłem młody. My musimy dbać o cały budżet państwa, o stan finansów publicznych, stąd nasza troska i ostrożność" - powiedział.
Minister Kowalczyk podkreślił, że w czasie spotkania z rezydentami zaproponowano, aby rozmowy z premier nie odbywały się w atmosferze "przystawionego pistoletu do głowy". "Czyli trwającego protestu głodowego" - wyjaśniał. "Sądzę, że porozumienie zostanie wypracowane" - mówił.
Dopytywany, czy są szanse na przeznaczenie 6,8 PKB na służbę zdrowia - co postulują protestujący rezydenci - odpowiedział: "Szanse są, ale nie mówimy w tym momencie o 6,8, tylko tutaj zostawiliśmy pole do negocjacji".
"Na pewno wszyscy jesteśmy przekonani, że wydatki na służbę zdrowie powinny być zwiększone, to zadeklarowaliśmy. Również wynagrodzenia lekarzy rezydentów powinny być zwiększone, i to zadeklarowaliśmy" - mówił Kowalczyk.
Od kilku dni około 20 lekarzy rezydentów prowadzi protest głodowy w hallu głównym Dziecięcego Szpitala Klinicznego w Warszawie. Domagają się m.in. wzrostu finansowania ochrony zdrowia, poprawy warunków pracy i podwyższenia wynagrodzeń.
Protestujący rezydenci podkreślają, że ich głównym postulatem jest wzrost finansowania ochrony zdrowia do poziomu 6,8 proc. PKB w trzy lata, z drogą dojścia do 9 proc. przez najbliższe dziesięć lat. Chcą też zmniejszenia biurokracji, skrócenia kolejek, zwiększenia liczby pracowników medycznych, poprawy warunków pracy i podwyższenia wynagrodzeń.
„Będziemy działać w celu ochrony naszych interesów gospodarczych”.
Propozycja amerykańskiego przywódcy spotkała się ze zdecydowaną krytyką.
Strona cywilna domagała się kary śmierci dla wszystkich oskarżonych.
Franciszek przestrzegł, że może ona też być zagrożeniem dla ludzkiej godności.
Dyrektor UNAIDS zauważył, że do 2029 r. liczba nowych infekcji może osiągnąć 8,7 mln.