Jemeńskie władze odrzuciły w niedzielę złożoną dzień wcześniej przez rebeliantów szyickich ofertę pokojową, gdyż nie zawiera ona zobowiązania zaprzestania "agresji" wobec Arabii Saudyjskiej - poinformowało źródło rządowe.
"Żądanie Abdula-Malika al-Hutiego (przywódcy rebeliantów) zaprzestania działań militarnych przez wojska rządowe jest nie do zaakceptowania, gdyż sami rebelianci nie zaprzestają ataków" - dodało źródło.
W swym sobotnim przesłaniu Al-Huti oznajmił, że jego ugrupowanie akceptuje pięć rządowych warunków zakończenia konfliktu, ogłoszonych przez rząd 13 sierpnia ub.r. Wśród tych warunków jest zaprzestanie walk, złożenie broni oraz powrót wojskowych i cywilnych jeńców każdej ze stron.
Według al-Hutiego, jeśli Sana nie zakończy tego konfliktu, Jemen przekształci się w "pole walki i zagranicznej interwencji, mającej na celu obronę obecnych interesów" w Jemenie, najbiedniejszym kraju Półwyspu Arabskiego.
W nocy z soboty na niedzielę wokół miasta Sada na północy Jemenu w starciach wojsk rządowych zginęło 24 szyickich rebeliantów.
Seria takich rakiet ma mieć moc uderzeniow zblliżoną do pocisków jądrowych.
Przewodniczący partii Razem Adrian Zandberg o dodatkowej handlowej niedzieli w grudniu.
Załoga chińskiego statku Yi Peng 3 podejrzana jest o celowe przecięcie kabli telekomunikacyjnych.
40-dniowy post, zwany filipowym, jest dłuższy od adwentu u katolików.