Reklama

Prezydent: Polska do G 20

Miejsce mojego kraju jest w G 20 - oświadczył prezydent Lech Kaczyński podczas tradycyjnego noworocznego spotkania z korpusem dyplomatycznym, które we wtorek odbyło się w Pałacu Prezydenckim. Jak przekonywał, Polska powinna znaleźć się w grupie 20 największych gospodarek, ponieważ jej gospodarka jest 18. na świecie.

Reklama

"Polska gospodarka jest, według naszych obliczeń, 18. na świecie. Nie będę, nie zamierzam jako prezydent Rzeczypospolitej owijać tu spraw w bawełnę - miejsce mojego kraju jest w G 20" - powiedział Lech Kaczyński.

"To jest postulat prosty, raz - wynikający z rozmiarów polskiej gospodarki, dwa - wynikający z tego, że Polska jest największym krajem pewnego regionu i największym krajem, który przeżył pewną historię, tą historią jest historia transformacji" - przekonywał prezydent. Lech Kaczyński podkreślił, że znaczenie G 20 jest coraz większe.

Prezydent ocenił, że 2009 rok był bardzo ważny jeśli chodzi o struktury, do których należy Polska: UE i NATO. Według niego, rozwój wydarzeń w tym roku wyznaczał m.in. kryzys ekonomiczny, "przed którym świat bronił się z dość dużą skutecznością".

"Bronił się w miarę skutecznie ponieważ odrzucono dogmaty, które w latach 80-tych i 90-tych ukształtowały się i sprawdziły" - powiedział prezydent. Jak dodał, system oparty o "zasady ściśle liberalne" został podważony przez wydarzenia ostatnich lat.

"Olbrzymie zapotrzebowanie na kredyt, olbrzymia pomoc publiczna w Stanach Zjednoczonych, w UE spowodowały zmianę niejednej wizji politycznej" - ocenił.

"Moja ojczyzna nie jest w sytuacji złej, mamy jako jedyni w Europie dodatni wzrost gospodarczy (...), mamy niezłą sytuację finansów publicznych, są kłopoty, ale pod tym względem Polska ma warunki lepsze od przeciętnych" - powiedział prezydent.

W jego ocenie, trudności związane z kryzysem gospodarczym ograniczają solidarność wobec głodu, chorób, przemocy i zasadniczych nierówności. Jak dodał, liczy na to, że w ciągu kilku lat, po osiągnięciu równowagi, ta solidarność się "znacząco zwiększy".

Prezydent mówił również o sytuacji w Afganistanie, gdzie "polskie zaangażowanie, niezależnie od sytuacji finansowej, musi się zwiększyć". Podobnie - jak dodał - zwiększy się zaangażowanie Stanów Zjednoczonych i wielu innych państw. "Jest to konieczne dla próby uzyskania w tym regionie stabilizacji i pokoju" - powiedział.

"Sytuacja na Bliskim Wschodzie w dalszym ciągu jest wysoce napięta" - ocenił L.Kaczyński. Wyraził nadzieję, że wszystkie problemu uda się rozwiązać w sposób pokojowy. Dodał, że wierzy, iż również Izrael i Palestyna "niezależnie od olbrzymich kłopotów wkrótce siądą do rozmów".

"Jeżeli naszemu światu grozi kataklizm, choć jego prawdopodobieństwo nie jest dzisiaj na szczęście wielkie, to on może wyjść przede wszystkim z tego regionu" - powiedział L. Kaczyński odnosząc się do sytuacji na Bliskim Wschodzie.

Unia Europejska wymaga pogłębienia wewnętrznej demokracji, rozumianej także jako relacja między państwami mniejszymi, średnimi i większymi - powiedział L. Kaczyński. Opowiedział się również za tym, by Traktat Lizboński stał się podstawą do ściślejszej integracji niepodległych państw w ramach UE.

Prezydent ocenił, że bardzo ważnym wydarzeniem dla Unii było wejście w życie Traktatu Lizbońskiego. "Praktyka najbliższych dwóch, może trzech lat odpowie nam na pytanie, czym jest naprawdę Traktat Lizboński. "Polska w sposób niezmienny opowiada się za tym, aby ten traktat (...) był podstawą do ściślejszej integracji w dalszym ciągu jednak niepodległych państw" - powiedział.

L.Kaczyński opowiedział się za pogłębieniem integracji, szczególnie jeśli chodzi o rynek pracy, sferę usług, dziedzinę wiedzy i innowacji.

Odnosząc się do nowej strategii gospodarczej UE, która ma zostać przyjęta na lutowym szczycie UE, prezydent powiedział, że ważne jest, czy plan ten będzie pogłębiał różnice w UE, czy też będzie pogłębiał jej spójność.

"Postęp jeśli chodzi o innowacyjność i modernizację jest niezmiernie potrzebny, ale spójność jest również potrzebna Europie" - uważa L. Kaczyński. Według niego, spójność ta jest potrzebna dla "równowagi i harmonijnej współpracy".

Prezydent przyznał, że kryzys finansowy nie jest elementem przyspieszającym proces poszerzania Unii, ale - jak powiedział - "jeśli w tym zakresie nastąpiło pewne zahamowanie, to musi ono być przejściowe".

«« | « | 1 | 2 | » | »»
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Autoreklama

Autoreklama

Kalendarz do archiwum

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
27 28 29 30 31 1 2
3 4 5 6 7 8 9
10 11 12 13 14 15 16
17 18 19 20 21 22 23
24 25 26 27 28 29 30
1 2 3 4 5 6 7
2°C Sobota
wieczór
0°C Niedziela
noc
1°C Niedziela
rano
3°C Niedziela
dzień
wiecej »

Reklama