Sejm uchwalił w piątek ustawę o tzw. złotym wecie, zgodnie z którą szef resortu skarbu będzie mógł sprzeciwić się uchwałom władz spółek sektora gazowego, elektroenergetycznego i paliwowego np. gdyby chciały one przenieść swą siedzibę za granicę.
Ma to dotyczyć tych przedsiębiorstw, które posiadają tzw. infrastrukturę krytyczną. Chodzi o infrastrukturę do: wytwarzania i przesyłu energii elektrycznej; wydobycia, rafinacji, przetwarzania, magazynowania i przesyłania rurociągami ropy naftowej. Będzie to również infrastruktura służąca do produkcji, wydobycia, rafinacji i przesyłania gazu oraz terminale skroplonego gazu ziemnego (LNG).
Za przyjęciem ustawy głosowało 377 posłów, przeciw było 31, a jeden wstrzymał się od głosu.
Chodzi o ustawę o szczególnych uprawnieniach ministra skarbu oraz ich wykonywaniu w niektórych spółkach kapitałowych lub grupach kapitałowych prowadzących działalność w sektorach energii elektrycznej, ropy naftowej oraz paliw gazowych. Ma ona umożliwić prawidłowe gospodarowanie mieniem obejmującym obiekty, instalacje, urządzenia i usługi wchodzące w skład tzw. infrastruktury krytycznej w sektorze energii.
Sejm przyjął w piątek poprawkę PSL, która włącza do tzw. infrastruktury krytycznej - infrastrukturę służącą do magazynowania i przesyłania rurociągami także produktów ropopochodnych.
Według ustawy, listę w sprawie tzw. infrastruktury krytycznej ma sporządzać dyrektor Rządowego Centrum Bezpieczeństwa (RCB). Nowe przepisy dotyczą spółek, które prowadzą działalność w sektorach energii elektrycznej, ropy naftowej, a także firm paliwowych. Wobec decyzji władz takich firm minister skarbu będzie mógł stosować prawo sprzeciwu.
Sprzeciw szefa resortu skarbu może dotyczyć uchwały podjętej przez zarząd spółki w sprawie m.in.: jej rozwiązania, zmiany przeznaczenia lub zaniechania eksploatacji części jej mienia. Minister skarbu może również wyrazić sprzeciw wobec przyjęcia planu rzeczowo-finansowego lub wieloletniego planu strategicznego spółki.
Nowe przepisy wprowadzają funkcję pełnomocnika ds. infrastruktury krytycznej. Ma on być powoływany przez spółkę w porozumieniu z ministrem skarbu i dyrektorem RCB.
Sejm przyjął w piątek poprawkę PiS, wprowadzającą wymóg posiadania przez tego pełnomocnika doświadczenia zawodowego związanego z działalnością spółki.
Wiceminister skarbu Mikołaj Budzanowski mówił wcześniej PAP, że taki pełnomocnik będzie odpowiedzialny przede wszystkim za monitorowanie działań podejmowanych przez zarządy spółek w zakresie tzw. infrastruktury krytycznej, czyli m.in. przesyłowej, gazociągów, ropociągów czy instalacji elektroenergetycznych. "W przypadku, gdyby miałyby one być sprzedane lub nastąpiłaby zmiana ich przeznaczenia, to wówczas taki pełnomocnik będzie zobowiązany do poinformowania o tym zarówno Rządowe Centrum Bezpieczeństwa, jak i ministra skarbu" - mówił.
"Szef resortu skarbu może w krótkim czasie dojść do wniosku, że zagraża to interesowi państwa, bezpieczeństwu energetycznemu i w związku z tym może zablokować wykonanie takiej decyzji" - podkreślił wiceminister skarbu.
Nowe przepisy znoszą obowiązek określania przez rząd w rozporządzeniu listy spółek, wobec których Skarb Państwa posiada szczególne uprawnienia. Obiekty infrastruktury krytycznej będą umieszczane w jednolitym wykazie. Ustawa pozwoli dostosować prawodawstwo polskie do prawa wspólnotowego.
Ma ona wejść w życie 1 kwietnia 2010 r. Pod koniec października Komisja Europejska zaskarżyła do Trybunału Sprawiedliwości w Luksemburgu uchwaloną w czerwcu 2005 r. ustawę o szczególnych uprawnieniach Skarbu Państwa oraz ich wykonywaniu w spółkach kapitałowych o istotnym znaczeniu dla porządku publicznego lub bezpieczeństwa publicznego.
KE uznała, iż przepisy te wraz z dwoma towarzyszącymi jej rozporządzeniami wykonawczymi łamią unijną swobodę przepływu kapitału i przedsiębiorczości. Komisja Europejska kwestionuje prawo krajów członkowskich do "złotego weta" w firmach uznawanych przez nie za strategiczne. Uprawnienia te ograniczają bowiem prawo pozostałych właścicieli do uczestniczenia w zarządzie i kontroli spółki.
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.