18 milionów osób, w tym dwóch papieży, prezydenci i premierzy takich światowych potęg jak USA, Wielka Brytania i Niemcy, przewodniczący parlamentu Europejskiego, ale przede wszystkim zwykli ludzie z całej Polski i świata – nawiedziło grób sługi Bożego ks. Jerzego Popiełuszki przy kościele św. Stanisława Kostki na warszawskim Żoliborzu.
Fenomen służb przykościelnych
Ks. Malacki zwraca uwagę na kolejny fenomen, związany z duszpasterzem „Solidarności” – powstanie służb porządkowych, które także powstały spontaniczne. – To fenomen w skali światowej – uważa proboszcz św. Stanisława. Ludzie, którzy przychodzili do parafii po porwaniu, po pogrzebie ks. Jerzego się zorganizowali, gdy zaczęły krążyć pogłoski o tym, że SB chce wykraść ciało męczennika. Wówczas powstał Komitet Obrony ks. Jerzego, do którego zgłosiło się kilka tysięcy osób. Czuwali przy grobie „swojego księdza” dzień i noc. Obecnie jest ich ok. 700. Nieraz przyjeżdżają z różnych miast Polski – z Poznania, Radomia czy Siedlec – żeby swój dyżur odbyć. W miarę upływu lat ukształtowało się pięć grup – Totus Tuus – to służba ściśle porządkowa, czuwająca przy grobie i w czasie wielkich uroczystości, a także służba liturgiczna, medyczna, informacyjna (jej członkowie pełnią także rolę przewodników) oraz grupa, zbierająca obszerną dokumentację poświęconą ks. Jerzemu.
Proboszcz parafii św. Stanisława opowiada o ważnej roli, jaką w szerzeniu kultu mają do odegrania dziennikarze. Od czasu obchodów 25-lecia śmierci męczennika zauważył pozytywny zwrot w ich podejściu do ks. Popiełuszki – dotychczas interesowało ich przede wszystkim, kto stoi za jego śmiercią, od niedawna przestali pytać o ubeków, zamieszanych w jego mord. Coraz bardziej interesuje ich przesłanie Księdza, głębia jego osobowości. Ludzie mediów zaczynają dostrzegać i opisywać ludzi, którzy przechodzą dzięki wstawiennictwu ks. Popiełuszki wewnętrzną przemianę i czerpią siłę z jego przesłania.
Ks. Malacki mówi także o artystach, którzy związali się z kościołem św. Stanisława. To także łaska, którą zawdzięczają ks. Jerzemu. On nie pytał, czy są wierzący, czy nie, prosił jedynie, by wzięli niedzielne czytania. Zaczęli brać udział we Mszach, wielu z nich odkryło znowu Boga. Nieraz po wielu latach.
Także film „Popiełuszko” Rafała Wieczyńskiego ze znakomitą rolą Adama Woronowicza przyczynia się do szerzenia kultu duszpasterza „Solidarności”. – Bardzo cenne jest, że ten udany, dobry, potrzebny film, dotarł do ludzi młodych – uważa ks. Malacki. – Przypomniał czasy PRL, odkłamał je, ale przede wszystkim pokazał duchowe wnętrze kapłana. I dotarł do ludzi mieszkających daleko od Polski – był wyświetlany we Włoszech i Kanadzie i spotkał się z wielkim aplauzem.
Jakie zmiany na przyszłość?
W 20. rocznicę śmierci księdza w podziemiach świątyni powstało Muzeum im. Ks. Jerzego Popiełuszki. Inicjatywa okazała się strzałem w dziesiątkę – dotychczas odwiedziło go 350 tys. osób. Są tu zgromadzone dokumenty, pamiątki, zdjęcia i wspomnienia po duszpasterzu „Solidarności”, ukazujące jego życie i tragiczną śmierć. Dotychczas ludzie nawiedzający grób ks. Jerzego spędzali tu kwadrans, pół godziny. Po powstaniu Muzeum ten czas się wydłużył. Ks. Malacki ma nadzieję, że po beatyfikacji męczennika ten czas jeszcze się wydłuży, gdyż nawiedzający będą mogli uczestniczyć we Mszy św. Teraz tak również jest, ale po beatyfikacji sytuacja się zmieni – będzie można odprawiać Eucharystię ze specjalnego formularza mszalnego, nawet do 10 Mszy dziennie.
Jako proboszcz ks. Malacki ma jedno marzenie. Ponieważ ks. Jerzy miał za życia charyzmat jednoczenia ludzi, tym bardziej po śmierci może on wyjednać łaskę zjednoczenia wszystkich Polaków – w imię wiary i miłości do Ojczyzny.
Co czwarte dziecko trafiające dom"klasy wstępnej" nie umie obyć się bez pieluch.
Mężczyzna miał w czwartek usłyszeć wyrok w sprawie dotyczącej podżegania do nienawiści.
Decyzja obnażyła "pogardę dla człowieczeństwa i prawa międzynarodowego".
Według szacunków jednego z członków załogi w katastrofie mogło zginąć niemal 10 tys. osób.