W coraz tragiczniejszym położeniu znajdują się chrześcijanie w Iraku. Wczoraj w Mosulu, na północy kraju, odnaleziono ciało 20-letniego Georgesa Wissama, chrześcijańskiego studenta, który chciał być nauczycielem. Jest to już czwarte morderstwo wyznawcy Chrystusa, do jakiego doszło w tym mieście w przeciągu trzech dni.
Kampania przemocy i zastraszania ma zmusić do ucieczki pozostających jeszcze w Mosulu chrześcijan i wymazać ich obecność w regionie – powiedział arcybiskup tego miasta, Emil Shimoun Nona.
W jego przekonaniu niedawne mordy i porwania mają na celu całkowite oczyszczenie północnego Iraku z chrześcijan. Odpowiedzialnością za zagładę chrześcijan abp Nona obarcza również wspólnotę międzynarodową, która nie przejmuje się tą tragedią. Jedynym sprzymierzeńcem są katolickie media, które nagłaśniają morderstwa, choć na razie nie przynosi to efektu politycznego. Zdaniem arcybiskupa Mosulu masakry wiążą się też ściśle z nadchodzącymi irackimi wyborami i prawdopodobnie nieznani sprawcy nie liczą na głosy wyznawców Chrystusa.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.