Kolejna fala tsunami, tym razem o wysokości 120 cm, dotarła w niedzielę o godzinie 7.49 czasu polskiego do portu Kuji na północnym wschodzie Japonii, 40 minut po pierwszej, 90-centymetrowej fali - poinformowała agencja meteorologiczna.
Nie zanotowano żadnych ofiar ani strat. Tymczasem władze zarządziły ewakuację 320 tysięcy ludzi mieszkających w trzech prefekturach na północy kraju. Uprzedzono, że w najbliższym czasie do wybrzeży na północy mogą dotrzeć groźniejsze, ponad trzymetrowe fale.
W Japonii ogłoszono w niedzielę, po raz pierwszy od 15 lat, alarm "czerwony" ostrzegający przed tsunami na całym japońskim wybrzeżu Pacyfiku.
Tsunami jest skutkiem silnego trzęsienia ziemi, które w sobotę nad ranem nawiedziło Chile.
W niektórych przypadkach pracownik może odmówić pracy w święta.
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.