Ponad 2 tysiące diamentów, meteoryty z Księżyca, Marsa i Merkurego, błękitne perły oraz kamienie z Ziemi Świętej wykorzystano do ozdobienia nowych złotych koron, przeznaczonych dla jasnogórskiego obrazu Matki Bożej.
Jak podało w piątek biuro prasowe Jasnej Góry, w minioną środę korony pobłogosławił w Watykanie papież Benedykt XVI. Uroczystość odbyła się w roku obchodów 100-lecia przekazania drugich koron dla obrazu przez papieża Piusa X. Podarował on Jasnej Górze nowe korony w miejsce skradzionych w 1909 r.
Obok licznych diamentów i rubinów szczególną ozdobą nowych koron są meteoryty, umieszczone w trzech gwiazdach zdobiących koronę Matki Bożej. Są tam również kamienie z groty z Nazaretu oraz siedem błękitnych pereł. Koronę Jezusa zdobi kamień z Golgoty, krzyż na bursztynowym nodusie oraz XVII-wieczna brosza z symbolami Męki Pańskiej.
Nowe korony nazwano Koronami Wdzięczności Narodu Polskiego. Wykonał je gdański złotnik Mariusz Drapikowski - twórca wielu dzieł dla jasnogórskiego klasztoru, m.in. monstrancji różańcowej, bursztynowej "sukienki" na obraz oraz figur.
Złote korony to pierwszy etap nowego ozdabiania obrazu. Szaty dla Matki Bożej i Jezusa są już zaprojektowane - trwa zbiórka pieniędzy na ich wykonanie.
W tym roku na Jasnej Górze obchodzone jest 100-lecie koronacji Cudownego Obrazu. Złote korony ofiarował w 1910 r. ówczesny papież Pius X, a nową sukienkę do przyozdobienia obrazu (tzw. sukienkę koralową) ofiarowały kobiety z Kielecczyzny - ze wsi Rembieszyce i Złotniki. Korony Piusa X były drugimi koronami papieskimi ofiarowanymi na jasnogórski obraz. Pierwsze podarował papież Klemens XI w 1717 r., a trzecie pobłogosławił papież Jan Paweł II w 2005 r.
Pierwsze uwieńczenie jasnogórskiego wizerunku Matki Bożej koronami papieskimi miało miejsce 8 września 1717 r. Była to pierwsza ceremonia koronacji poza Rzymem. Na uroczystość przybyło wówczas na Jasną Górę ok. 200 tys. pielgrzymów, co na owe czasy było rzeczą niespotykaną. Uroczystość stała się ogólnonarodową manifestacją wiary.
Dwie złote korony podarowane przez papieża Klemensa XI skradziono w nocy z 22 na 23 października 1909 r. Początkowo przypuszczano, że rabuś lub rabusie dostali się po zostawionej w jednym z okien linie. Później zaczął dominować pogląd, że złodzieje wybrali jakąś inną drogę, a linę przywiązali dla niepoznaki. Sprawców nigdy nie wykryto.
W miarę upływu czasu utrwaliło się przekonanie, że kradzież była prowokacją polityczną ówczesnych rosyjskich władz zaborczych. Korony skradzione z Cudownego Obrazu nie należały do najcenniejszych precjozów, jakie znajdowały się w sanktuarium.
Na polityczny kontekst wskazywał też zamiar cara Mikołaja II, który chciał podarować własne korony dla Cudownego Obrazu. Dzięki interwencji u papieża tak się jednak nie stało. Pius X natychmiast zdecydował, że diademy dla wizerunku Matki Bożej zostaną wykonane przez złotnika watykańskiego. Złote korony udekorował on brylantami i rubinami. Uroczystej koronacji dokonano 22 maja 1910 roku.
Korony Piusa X zdobiły Cudowny Obraz Jasnogórski do czasu założenia na niego koron papieża Jana Pawła II i nowej sukienki - bursztynowej. Niewykluczone, że przyozdobienie obrazu nowymi koronami nastąpi jeszcze w tym roku. Daty jeszcze nie ustalono - może to być najwcześniej jesienią.
FOMO - lęk, że będąc offline coś przeoczymy - to problem, z którym mierzymy się także w święta
W ostatnich latach nastawienie Turków do Syryjczyków znacznie się pogorszyło.
... bo Libia od lat zakazuje wszelkich kontaktów z '"syjonistami".
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.