W silnym pożarze, który wybuchł w środę w ambasadzie Portugalii w Sztokholmie, poszkodowanych zostało 14 osób - poinformowały służby ratownicze.
Według nich akcja gaśnicza może przeciągnąć się do nocy. Policja nie wyklucza, że pożar był efektem przestępstwa, i poszukuje w związku z tym silnie zbudowanego pięćdziesięciokilkuletniego mężczyzny o wzroście dwóch metrów, z długimi włosami i siwą brodą. Jedną osobę zatrzymano bez stawiania przez nią oporu.
Poza ambasadą Portugalii kilkupiętrowy budynek przy ulicy Narvavaegen w śródmieściu Sztokholmu mieści także ambasady Argentyny i Tunezji.
Dziennik "Aftonbldet" uzyskał informację, że popalenia dokonał interesant, by zemścić się za to, jak potraktowano go w ambasadzie.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.