Od konkursu recytatorskiego po festyn rodzinny, a wszystko na pamiątkę pewnego historycznego wydarzenia.
Była to 5. edycja wielowymiarowej imprezy plenerowej, organizowanej na pamiątkę zawarcia w Przytyku związku małżeńskiego pomiędzy Janem Kochanowskim z Dorotą Podlodowską, zatytułowana „Kochanowski - przystanek wesele”. Tę kilkudniową imprezę rozpoczął konkurs recytatorki poświęcony poecie. Później były turniej szachowy oraz wieczór pieśni patriotycznej. Zwieńczeniem stał się korowód weselny J. Kochanowskiego z dworku „Zameczek” do miejscowego kościoła. Wcześniej młodzi razem z proboszczem i wójtem przejechali przez miasto bryczką. W role historycznych postaci wcielili się gimnazjaliści.
Dorota Podlodowska herbu Janina z Przytyka była córką szlachcica sandomierskiego, prawdopodobnie Stanisława z Przytyka Podlodowskiego. Dokładna data ślubu nie jest znana. Mógł być to rok 1569, ale też 1577. Dorota z Janem mieli 7 dzieci.
Zanim rozpoczęła się Eucharystia, obecni wysłuchali koncertu muzyki klasycznej w wykonaniu tria Cantabile z Lublina. - Przypominamy ślub Jana Kochanowskiego i Doroty Podlodowskiej, która pochodziła z Przytyka. Jest polską tradycją, że ślub i wesele jest we włościach panny młodej, więc tu będziemy obchodzili wesele. Jest to impreza wielowymiarowa, w którą włącza się również nasza parafia. Po południu będzie wesele i zabawa przy muzyce kapel ludowych - powiedział ks. prał. Sławomir Fundowicz, proboszcz parafii pw. Podwyższenia Krzyża Świętego w Przytyku.
Wesele połączone z festynem rodzinnym odbywało się na terenie Centrum Dystrybucji i Przetwórstwa Rolnego w Słowikowie. Organizatorzy tego wydarzenia to: Dariusz Wołczyński, wójt gminy Przytyk, PG im. Jana Kochanowskiego w Przytyku oraz parafia pw. Podwyższenia Krzyża Świętego w Przytyku.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
FOMO - lęk, że będąc offline coś przeoczymy - to problem, z którym mierzymy się także w święta
W ostatnich latach nastawienie Turków do Syryjczyków znacznie się pogorszyło.
... bo Libia od lat zakazuje wszelkich kontaktów z '"syjonistami".
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.