Władze Korei Północnej zakazały obracania obcą walutą po tym, jak w grudniu 2009 roku dokonały dewaluacji wona. Władze zagroziły zastosowaniem kary śmierci wobec osób nieprzestrzegających zakazu.
Poinformowała o tym w poniedziałek agencja Kyodo, powołując się na japońskiego dziennikarza specjalizującego się w tematyce północnokoreańskiej.
Jiro Ishimaru, założyciel i wydawca Rimjin-gang, magazynu zawierającego fotografie i relacje Północnych Koreańczyków, opublikował zdjęcie rozporządzenia rządu w Phenianie z 28 grudnia o zakazie obracania wszelką obcą walutą. Według tego źródła, zakaz obowiązuje od 1 stycznia 2010 roku. W dokumencie wzywa się też do "niezwłocznego informowania władz" o przypadkach nielegalnego używania obcej waluty.
Na początku grudnia 2009 roku północnokoreańskie władze zdecydowały się na reformę walutową; w jej ramach 100 starych wonów wymienianych jest na jeden nowy, ale na razie tylko do kwoty 100 tys. starych wonów na gospodarstwo domowe oraz dodatkowo po 50 tys. na jednego członka rodziny. Pozostałe pieniądze są deponowane w państwowych bankach.
W zeszłym tygodniu Korea Północna poinformowała, że wykonano wyrok śmierci na autorze reformy walutowej. Pak Nam Gi, szef wydziału finansowego i planowania rządzącej Partii Pracy Korei, został rozstrzelany w Phenianie za złe przygotowanie zmian.
Zdaniem ekspertów celem tej najbardziej drastycznej od 50 lat wymiany północnokoreańskich pieniędzy jest zdławienie gwałtownej inflacji oraz ograniczenie dochodów rozwijającego się handlu ulicznego.
W kilkuset kościołach w Polsce można bezgotówkowo złożyć ofiarę.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.