Były szef CBA Mariusz Kamiński potwierdził we wtorek, że Biuro zajmowało się osobą, która obiecywała, iż za korzyść majątkową może zorganizować spotkanie z nim.
Wtorkowa "Gazeta Wyborcza" ujawniła kulisy akcji CBA z sierpnia 2009 r. przeprowadzonej przez tajną strukturę wewnątrz Biura - grupę operacyjnego samodzielnego wydziału inspekcji. Zajmowała się ona Markiem Ł., działaczem społecznym, znajomym Kamińskiego ze studiów, obracającym się w kręgach wojskowych, kościelnych oraz Kancelarii Prezydenta.
Według "Gazety" w poniedziałek prokuratura wysłała do sądu akt oskarżenia przeciwko Markowi Ł. Zarzuca mu, że w sierpniu 2009 r. wziął od przedsiębiorcy Marka K. dwa koniaki oraz 4 tys. zł, obiecując w zamian ułatwienie spotkania z ówczesnym szefem CBA Mariuszem Kamiński.
"Po raz kolejny ujawnia się informacje niejawne. Dzieje się to zapewne za wiedzą obecnego kierownictwa CBA" - powiedział we wtorek dziennikarzom Kamiński, pytany o doniesienia "GW".
"Była osoba, która powoływała się na wpływy, która obiecywała przedsiębiorcy, że jest w stanie zorganizować spotkanie ze mną. Zażyczyła sobie korzyści majątkowej. Osoba została zatrzymana" - dodał.
Były szef CBA zwrócił uwagę na to, że akt oskarżenia wobec Marka Ł. wpłynął do sądu. "Czyli prokuratura w pełni uznała, że materiał, jaki zgromadziliśmy uzasadnia postawienie zarzutów. Ta osoba zostanie ukarana" - podkreślił.
To najpoważniejsze walki wewnątrz Syrii od 2020 r. Zginęło w nich już ponad 250 osób.
W odpowiedzi władze w Seulu poderwały myśliwce i złożyły protest dyplomatyczny.
O spowodowanie uszkodzeń podejrzana jest załoga chińskiego statku Yi Peng 3.
Program stoi w sprzeczności z zasadami ochrony małoletnich obowiązującymi w mediach.
Seria takich rakiet ma mieć moc uderzeniow zblliżoną do pocisków jądrowych.
Przewodniczący partii Razem Adrian Zandberg o dodatkowej handlowej niedzieli w grudniu.
Załoga chińskiego statku Yi Peng 3 podejrzana jest o celowe przecięcie kabli telekomunikacyjnych.