Szef MON Bogdan Klich potwierdził w czwartek, że w defiladzie z okazji 65. rocznicy zwycięstwa nad hitlerowskimi Niemcami 9 maja w Moskwie uczestniczyć będzie polski pododdział wojskowy i czterech kombatantów.
"To będzie reprezentacja, która winna być widoczna. Chcielibyśmy odpowiedzieć na zaproszenie w godny sposób" - powiedział minister dziennikarzom w Warszawie. Poinformował, że trwają rozmowy na temat szczegółów przedsięwzięcia.
"Zarówno ci, którzy są weteranami, jak i ci, którzy służą w wojsku polskim mają (swoją obecnością w Moskwie - PAP) potwierdzić to, że Polska przywiązywała do walk z hitlerowskim najeźdźcą ogromną rolę i w kolacji antyhitlerowskiej była czwartym państwem pod względem ilości sił biorących udział w tej operacji" - dodał.
Szef MON, pytany o wątpliwości części środowisk kombatanckich co do udziału polskich wojskowych w defiladzie na placu Czerwonym, powiedział, że "jeżeli jest okazja, by podkreślić udział Polski w antyhitlerowskiej koalicji, to należy z niej skorzystać".
Przyjęcie zaproszenia na udział w uroczystościach 9 maja w Moskwie poważnie rozważa prezydent Lech Kaczyński. Szef jego kancelarii Władysław Stasiak informował w środę, że trwają na ten temat rozmowy z MSZ.
W sobotni wieczór 22 lutego siedem kościołów w Nowej Zelandii padło ofiarą podpaleń.
Części lwów i lampartów są sprzedawane na 80 proc. badanych rynków.
"Pomimo delikatnego stanu zdrowia, Ojciec Święty nadal myśli i modli się..."
Licznie obecni byli kardynałowie i pracownicy urzędów Stolicy Apostolskiej.