Japonia pokonała faworyzowaną Kolumbię 2:1 w meczu grupy H mistrzostw świata w piłce nożnej w Rosji.
Trener Kolumbii Jose Nestor Pekerman zostawił w rezerwie leczącego w ostatnich dniach drobny uraz Jamesa Rodrigueza. Za ofensywę miało odpowiadać pięciu pomocników i wystawiony na szpicy Radamel Falcao, który we wtorek zadebiutował w mistrzostwach świata.
Plan taktyczny argentyńskiego szkoleniowca wymagał korekty już po trzech minutach. Wówczas Yuya Osako przegrał pojedynek sam na sam z Davidem Ospiną, a dobitkę Makoto Hasebe zatrzymał ręką Carlos Sanchez. Sędzia nie miał wątpliwości, nie potrzebował też konsultacji z arbitrem VAR - rzut karny i czerwona kartka dla Kolumbijczyka. "Jedenastkę" pewnie wykorzystał Shinji Kagawa i Japończycy objęli prowadzenie.
Rywale jednak szybko się otrząsnęli i zaczęli dominować, a Japończycy w tym fragmencie ograniczali się do obrony. W 11. minucie Falcao doszedł do dośrodkowania z rzutu wolnego, ale zbyt lekko trącił piłkę, by zaskoczyć Eijiego Kawashimę. W odpowiedzi kontrę zepsuł Takashi Inui, a w 32. minucie Osako wyłuskał piłkę w polu karnym zespołu z Ameryki Południowej, ale z ostrego kąta uderzył bardzo niecelnie.
W 39. minucie przewaga Kolumbii przyniosła efekt, choć duża w tym zasługa japońskich piłkarzy, którzy tworzyli mur przy rzucie wolnym egzekwowanym przez Juana Fernando Quintero. Ten uderzył idealnie po ziemi, a piłka przeleciała pod nogami obrońców, którzy wyskoczyli do góry. Próbujący interweniować Kawashima złapał piłkę, ale już za linią bramkową.
Obraz gry w drugiej połowie uległ diametralnej zmianie. W części była to zapewne zasługa agresywniej grających Azjatów, ale też wynikało ze sporego wysiłku, jaki grający w osłabieniu Kolumbijczycy włożyli w pierwsze 45 minut.
Dwukrotnie - w 54. i 57. minucie - dobrze w kolumbijskiej bramce zachował się Ospina, który obronił strzały Osako i Inuiego. Piłkarze trenera Akiry Nishino umiejętnie zamknęli rywali na ich połowie i nawet pojawienie się na boisku Jamesa Rodrigueza i Carlosa Baccy nie zmieniło sytuacji.
Azjaci doczekali się gola w 73. minucie. Po dośrodkowaniu z rzutu wolnego Yuya Osako głową skierował piłkę do siatki. Kolumbia miała praktycznie tylko jedną szansą, by wyrównać - w 77. minucie po sprytnym zagraniu piętą Jeffersona Lermy próbował strzelać Rodriguez, ale ofiarną interwencją zablokował go Osako.
W końcówce dobrze ustawieni taktycznie Japończycy kontrolowali wydarzenia na boisku, "dowożąc" skromne prowadzenie do ostatniego gwizdka sędziego. Rywalizacja w "polskiej" grupie mundialu zaczęła się zatem od niespodzianki, gdyż przed meczem zdecydowanie więcej szans przyznawano ćwierćfinalistom poprzednich MŚ.
W niedzielę Japonia zagra z Senegalem, a biało-czerwoni z Kolumbią.
Bramki: 0:1 Shinji Kagawa (6-karny), 1:1 Juan Fernando Quintero (39-wolny), 1:2 Yuya Osako (73-głową).
Żółta kartka - Kolumbia: Wilmar Barrios, James Rodriguez. Japonia: Eiji Kawashima. Czerwona kartka - Kolumbia: Carlos Sanchez (3-za zagranie ręką w polu karnym).
Sędzia: Damir Skomina (Słowenia). Widzów 40 842.
Kolumbia: David Ospina - Santiago Arias, Oscar Murillo, Davinson Sanchez, Johan Mojica - Juan Cuadrado (31. Wilmar Barrios), Carlos Sanchez, Juan Fernando Quintero (59. James Rodriguez), Jefferson Lerma, Jose Izquierdo (70. Carlos Bacca) - Radamel Falcao.
Japonia: Eiji Kawashima - Gen Shoji, Hiroki Sakai, Maya Yoshida, Yuto Nagatomo - Genki Haraguchi, Makoto Hasebe, Gaku Shibasaki (80. Hotaru Yamaguchi), Shinji Kagawa (70. Keisuke Honda), Takashi Inui - Yuya Osako (85. Shinji Okazaki).
Rusza również pilotażowy program przekazywania zasiłków na specjalną kartę płatniczą.
Tornistry trafią do uczniów jednej ze szkół prowadzonych przez misjonarki.
Caritas rozpoczęła zbiórkę na remont Ośrodka dla osób w kryzysie bezdomności w Poznaniu.
"Nikt (nikogo) nie słucha" - powiedział szef sztabu UNFICYP płk Ben Ramsay. "Błąd to kwestia czasu"
Wydarzenie mogło oglądać na ekranach telewizorów ponad 500 milionów ludzi na całym świecie.