24 proc. Polaków jest zadowolonych z systemu ubezpieczeń emerytalnych, a 50 proc. go krytykuje - wynika z sondażu CBOS. Z kolei pracę ZUS dobrze ocenia 22 proc. badanych, a źle 57 proc.
Według badania, 85 proc. niezadowolonych z systemu emerytalnego to właściciele firm. Najbardziej zadowoleni z systemu są emeryci (32 proc.), a szczególnie osoby powyżej 65 roku życia (36 proc.). Spośród osób pracujących najlepiej oceniają go rolnicy (34 proc.) oraz średni personel i technicy (32 proc.).
Reformę emerytalną w Polsce przeprowadzono w 1999 r. Stary system, w którym ze składek pracowników opłacano bieżące emerytury, zastąpiono nowym. Każdy pracownik ma indywidualne konto, na które wpłaca składki emerytalne. Wysokość emerytury jest zależna od wielkości składek zgromadzonych na indywidualnym koncie.
Autorzy badania podkreślają, że na świecie funkcjonują dwa główne modele systemu ubezpieczeń społecznych - repartycyjny oraz kapitałowy. Model repartycyjny polega na tym, że świadczenia emerytalne są wypłacane ze składek osób pracujących. W systemie kapitałowym emerytura jest finansowana ze składek zgromadzonych przez ubezpieczonego na jego indywidualnym koncie i pomnożonych o zyski z inwestycji finansowych. Reforma emerytalna, zapoczątkowana w Polsce w 1999 roku, zastąpiła system repartycyjny rozwiązaniem, które stanowi połączenie systemów kapitałowego (OFE) i repartycyjnego (ZUS).
Badanie wskazuje, że 42 proc. respondentów opowiada się za modelem kapitałowym. Poparcie dla modelu repartycyjnego wyraża 8 proc. Polaków. Zdaniem 32 proc. badanych najwłaściwszym rozwiązaniem jest system mieszany, będący połączeniem modelu repartycyjnego i kapitałowego.
System kapitałowy popierają głównie osoby od 25 do 44 roku życia, mający przed sobą jeszcze wiele lat pracy i oszczędzania na emeryturę. Ponadto za tym systemem opowiadają się częściej mieszkańcy dużych miast, osoby z wykształceniem wyższym oraz zatrudnieni poza rolnictwem. Chodzi m.in. o właścicieli firm, kadrę kierowniczą, specjalistów oraz pracowników administracyjno-biurowych.
Rozwiązanie będące połączeniem obu systemów popierają przede wszystkim ludzie starsi, mieszkańcy wsi, osoby najsłabiej wykształcone i sytuowane (o miesięcznych dochodach na osobę do 500 zł), a także osoby bierne zawodowo: uczniowie i studenci, gospodynie domowe oraz emeryci. System repartycyjny ma najmniej zwolenników we wszystkich grupach społeczno-demograficznych.
47 proc. badanych, ubezpieczonych w drugim filarze, uważa, że nowy system emerytalny jest korzystny dla osób pracujących i płacących składki. 38 proc. respondentów spodziewa się, że zyskają emeryci, którzy będą w przyszłości otrzymywać świadczenia w nowym systemie. 15 proc. Polaków uważa, że korzyści ze zmian odniosły osoby, które już teraz otrzymują emerytury w nowym systemie.
77 proc. badanych jest przeciwnych podwyższaniu wieku uprawniającego do przejścia na emeryturę (obecnie wiek emerytalny dla kobiet to 60 lat, a dla mężczyzn - 65 lat). Rozwiązanie to popiera 16 proc. ankietowanych. O konieczności podwyższania wieku emerytalnego przekonane są przede wszystkim osoby najlepiej wykształcone i sytuowane.
Za zrównaniem wieku emerytalnego kobiet i mężczyzn opowiada się 20 proc. badanych. Przeciwnego zdania jest 74 proc. respondentów. Częściej krytyczne wobec tego pomysłu są kobiety, niż mężczyźni. Najczęściej popierają go właściciele firm.
Za propozycją likwidacji przywilejów emerytalnych pracowników służb mundurowych i objęciem ich powszechnym systemem emerytalnym opowiada się 62 proc. badanych. Przeciwnego zdania jest 26 proc.
79 proc. Polaków uważa, że rolnicy - tak jak inne grupy zawodowe - powinni płacić składki emerytalne uzależnione od dochodów. Według 10 proc. respondentów, rolnicy - niezależnie od dochodów - powinni płacić jednakową, niską składkę emerytalną.
Badanie przeprowadzono w okresie 4-10 lutego. Wzięło w nim udział 1021 osób.
Bilans ofiar może jednak się zmienić, bo wiele innych osób jest rannych.
Tradycja niemal całkowicie zanikła w okresie PRL-u. Dziś odżyła.
Po przeliczeniu wyników z 99 proc. komisji: socjaldemokraci wyrywają. Ale...
Prezydent USA wcześniej wielokrotnie powtarzał, że nie ułaskawi swojego syna.
Franciszek włączył się w dyskusję nad forsowaną przez prezydenta Macrona legalizacją eutanazji.