Policja w Rosji przed i w trakcie zwołanych na niedzielę przez Aleksieja Nawalnego demonstracji zatrzymuje zwolenników i współpracowników opozycjonisty. W Moskwie zatrzymano Lubow Sobol, prawniczkę założonej przez Nawalnego Fundacji Walki z Korupcją.
Nawalny zapowiedział na niedzielę, gdy w Rosji odbywają się wybory regionalne i lokalne, akcje protestu przeciwko podniesieniu wieku emerytalnego. Zgromadzenia, na które władze lokalne przeważnie nie wydały zgody, odbyły się w miastach na Syberii. W Nowosybirsku uczestniczyło w proteście - według niezależnego radia Echo Moskwy - około 2,5 tys. osób. Aktywista, który koordynował demonstrację, Siergiej Bojko, został zatrzymany jeszcze przed jej rozpoczęciem.
Informacje o zatrzymaniach napływają także z Chabarowska, Omska, Władywostoku i Tomska.
Według organizacji OWD-Info, monitorującej zatrzymania w Rosji, w 20 miastach przed demonstracjami zatrzymanych zostało 48 osób. Większość z nich spędziło noc na komisariatach, 14 osób zostało umieszczonych w aresztach.
Nawalny zapowiedział protesty w ok. 80 miastach Rosji i w większości z nich miejscowe władze nie wydały na nie zgody. Takiej zgody nie uzyskały akcje w dwóch głównych metropoliach - Moskwie i Petersburgu. W obu miastach demonstracje mają się rozpocząć o godz. 14 czasu lokalnego (godz. 13 w Polsce).
W sobotę policja zatrzymała trzech współpracowników Nawalnego: Gieorgija Ałburowa, Władimira Miłowa i Nikołaja Kasjana. Sam Nawalny został skazany 27 sierpnia na karę 30 dni aresztu administracyjnego, co uniemożliwi mu pokierowanie demonstracją w Moskwie.
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Sejmik woj. śląskiego ustanowił 2025 r. Rokiem Tragedii Górnośląskiej.