Spór, jaki rozgorzał w Polsce po wyborze Wawelu jako miejsca pochówku Lecha i Marii Kaczyńskich, głośny jest nawet za oceanem - czytamy w Dzienniku Polskim.
W tej sprawie zabrał głos również Zbigniew Brzeziński, były szef Rady Bezpieczeństwa Narodowego Stanów Zjednoczonych. – Symboliczny grób katyński na Wawelu w pewnym sensie może bardziej jeszcze uzasadniłby decyzję kardynała, której nie powinno się już teraz kwestionować – mówił wczoraj rano w jednym z programów telewizyjnych Zbigniew Brzeziński.
Takie rozwiązanie nie zaskakuje proboszcza katedry wawelskiej, ks. Zdzisława Sochackiego. Przypomina on, że już obecnie w sąsiedztwie krypty Piłsudskiego znajduje się urna z ziemią katyńską i tablica upamiętniająca to tragiczne wydarzenie. O dołożeniu kolejnych tablic z nazwiskami ofiar mówi się tu od dwóch dni. We wtorek bowiem z niemal identyczną propozycją, jaką wczoraj zaprezentował Zbigniew Brzeziński, wystąpił przewodniczący Społecznego Komitetu Odnowy Zabytków Krakowa, prof. Franciszek Ziejka. Pokłosiem tego apelu są dziś niezliczone telefony z wyrazami poparcia dla pomysłu profesora. "Prof. Franciszek Ziejka zaproponował przeniesienie urny z ziemią i tablicy katyńskiej do Sanktuarium Katyńskiego, które powstałoby w przedsionku do krypty Srebrnych Dzwonów. Sarkofag Marii i Lecha Kaczyńskich stałby się jednym z elementów sanktuarium" - pisze Dziennik Polski.
Policja przystąpiła do oględzin wyciągniętej z morza kotwicy.
Ogień strawił tysiące budynków na obszarze ok. 120 km kw., czyli powierzchni równej San Francisco.
W stolicy władze miasta nie wystawią przeznaczonych do zbierania tekstyliów kontenerów.