Działalność konsula Konstantego Rokickiego, który w czasie II wojny światowej wystawiał fałszywe paszporty, ratując setki Żydów na terenie okupowanej Polski, symbolizuje "jaśniejszą gwiazdę" wśród czerni rozpaczy tamtych lat - powiedział prezydent Andrzej Duda.
Przebywający w Szwajcarii prezydent wraz z małżonką Agatą Kornhauser-Dudą wziął we wtorek udział w uroczystości odsłonięcia nowego nagrobka polskiego konsula na cmentarzu w Lucernie.
"Chylimy głowy przed wszystkimi, którzy stali się ofiarami straszliwego Holokaustu, najczarniejszych lat XX w., ale chyba też najczarniejszych lat w historii ludzkości. Chylimy głowy przed milionami bestialsko zamordowanych Żydów, chylimy głowy przed milionami bestialsko zamordowanych obywateli różnych krajów Europy, ale dziś ja przede wszystkim chylę głowę przed milionami zamordowanych Polaków, także tych Polaków żydowskiego pochodzenia" - mówił prezydent podczas ceremonii.
Zaznaczył, że na tle "wspomnień tamtych dramatycznych lat II wojny światowej, kiedy niemieccy naziści dokonywali ludobójstwa na osobach narodowości żydowskiej", działalność Rokickiego symbolizuje "jaśniejszą gwiazdę wśród tej czerni rozpaczy".
Duda ocenił też, że rzeczą niezwykle cenną z punktu widzenia polskiego państwa jest fakt, że polscy dyplomaci, którzy ryzykowali życiem i więzieniem, angażując się w "wielką, nielegalną przecież misję" wystawiania Żydom fałszywych paszportów, "nie daliby rady zrealizować tego sami".
"Zrealizowali to we współpracy z organizacjami żydowskimi, współpracował z nimi Abraham Silberschein, Chaim Eiss; ktoś musiał dostarczyć nazwiska, ktoś musiał przekazać te paszporty, ktoś musiał zdobyć pieniądze na to, by można było je kupić. Ta współpraca pokazywała Polskę właśnie taką, jaką ona była - Rzeczpospolitą Wielu Narodów, Polin" - podkreślił prezydent.
Pochowany w Lucernie Konstanty Rokicki (1899-1958) był konsulem Rzeczypospolitej Polskiej w Bernie w latach 1939-45. Rokicki był członkiem tzw. grupy berneńskiej, czyli grupy nielegalnej polsko-żydowskiej struktury zajmującej się masowym fałszowaniem dokumentów dla ratowania Żydów, głównie w okresie i po tzw. Akcji Reinhardt. Celem niemieckiej operacji była zagłada ludności żydowskiej (nazwa operacji pochodzi od imienia Reinharda Heydricha - szefa Głównego Urzędu Bezpieczeństwa Rzeszy); w jej efekcie zginęło od ponad 2 do 3 mln Żydów z terenów ziem polskich okupowanych przez Niemców.
W skład grupy berneńskiej wchodzili też ambasador Aleksander Ładoś, jego zastępca Stefan Ryniewicz i dyplomata Juliusz Kuehl. Z analizy przeprowadzonej przez ambasadę RP w Szwajcarii wynika, że Rokicki wystawiał podczas II wojny światowej fałszywe paszporty Paragwaju, czym uratował życie wielu Żydów przebywających w okupowanej Polsce. Polska ambasada w Szwajcarii i Lichtensteinie ocenia, że około 800 ich posiadaczy przeżyło Holocaust, a część żyje do dziś.
W kilkuset kościołach w Polsce można bezgotówkowo złożyć ofiarę.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.