Prezydent Ukrainy Wiktor Janukowycz nie wykluczył możliwości przeprowadzenia referendum na temat przedłużenia umów o stacjonowaniu rosyjskiej Floty Czarnomorskiej w jego kraju.
"Mam zamiar omówić to z narodem, ze społeczeństwem. Zaplanowałem to i chcę tak uczynić" - oświadczył w czwartek na konferencji prasowej dla regionalnych mediów podsumowującej 50 dni jego prezydentury.
Janukowycz zaznaczył jednocześnie, że na Ukrainie nie ma mechanizmów prawnych w sprawie referendum. Może do niego dojść, "jak tylko zostanie uchwalona odpowiednia baza prawna w tej dziedzinie" - powiedział.
Dzień wcześniej Wiktor Janukowycz i prezydent Rosji Dmitrij Miedwiediew zawarli w Charkowie (wschodnia Ukraina) porozumienie, zgodnie z którym stacjonująca na Krymie rosyjska Flota Czarnomorska będzie mogła pozostać na Ukrainie o 30 lat dłużej, niż planowano.
Prezydenci oświadczyli, że obowiązujące do 2017 roku umowy o dzierżawie krymskich baz wojskowych rosyjskiej marynarce wojennej zostaną przedłużone o 25 lat, z możliwością prolongaty o kolejne pięć lat.
W zamian za to Moskwa udzieliła Kijowowi 30-procentowej zniżki na sprzedawany Ukraińcom gaz ziemny.
Ustalenia szefów dwóch państw wywołały oburzenie ukraińskiej opozycji. Zarzuciła ona Janukowyczowi, iż wydłużając umowy dotyczące rosyjskiej floty, przekroczył swe kompetencje. Prezydenta oskarżono także o naruszenie konstytucji, która nie przewiduje stacjonowania na Ukrainie obcych wojsk.
Poprzedni, prozachodni prezydent Ukrainy, Wiktor Juszczenko, niejednokrotnie mówił, iż rosyjskie wojska mają opuścić Krym w maju 2017 r., oraz twierdził, iż wygasająca w tym czasie umowa nie zostanie przedłużona.
Celem ataku miał być czołowy dowódca Hezbollahu Mohammed Haidar.
Wyniki piątkowych prawyborów ogłosił w sobotę podczas Rady Krajowej PO premier Donald Tusk.
Franciszek będzie pierwszym biskupem Rzymu składającym wizytę na tej francuskiej wyspie.
- ocenił w najnowszej analizie amerykański think tank Instytut Studiów nad Wojną (ISW).
Wydarzenie wraca na płytę Starego Rynku po kilkuletniej przerwie spowodowanej remontami.
Rośnie zagrożenie dla miejscowego ekosystemu i potencjalnie - dla globalnego systemu obiegu węgla.