Znaczenie chrześcijańskiego dziedzictwa Europy dla przyszłości naszego kontynentu znalazło się w centrum spotkania Benedykta XVI z nowym ambasadorem Byłej Jugosłowiańskiej Republiki Macedonii. Djoko Gjorgjevski złożył 22 kwietnia listy uwierzytelniające.
W nawiązaniu do chrześcijańskiego dziedzictwa Macedonii, które, jak podkreślił nowy ambasador, sięga czasów apostolskich, Papież wskazał, że kraj ten może wnosić swe doświadczenie do zjednoczonej Europy. Poparł jego aspiracje, by wejść w jej skład. Zwrócił uwagę, że Macedonia troszczy się o dialog i współistnienie między różnymi grupami etnicznymi i wyznaniowymi na jej terenie, mogąc być na Bałkanach przykładem dla innych. Po smutnych doświadczeniach totalitaryzmu negującego podstawowe prawa człowieka jej mieszkańcy weszli na drogę harmonijnego rozwoju, osiąganego cierpliwie i wytrwale. Nie jest on możliwy bez uwzględnienia potrzeb duchowych. Benedykt XVI życzył Macedończykom, by wobec globalnego relatywizmu moralnego i małego zainteresowania doświadczeniem religijnym w części europejskiego społeczeństwa potrafili z roztropnym rozeznaniem otwierać się na autentyczny humanizm. Konieczne jest w tym trzymanie się zasad obrony rodziny i życia oraz wychowania religijnego młodzieży. Ojciec Święty przypomniał też wkład katolickiej mniejszości w życie społeczne Macedonii, zwłaszcza bardzo tam cenioną pomoc charytatywną.
Nowy ambasador Byłej Jugosłowiańskiej Republiki Macedonii Djoko Gjorgjevski ma 41 lat i wykłada na prawosławnym wydziale teologicznym w Skopje, którego jest absolwentem. Studiował też w Instytucie Kościołów Wschodnich w Ratyzbonie i na Papieskim Uniwersytecie Gregoriańskim w Rzymie, gdzie doktoryzował się z teologii biblijnej.
Celem ataku miał być czołowy dowódca Hezbollahu Mohammed Haidar.
Wyniki piątkowych prawyborów ogłosił w sobotę podczas Rady Krajowej PO premier Donald Tusk.
Franciszek będzie pierwszym biskupem Rzymu składającym wizytę na tej francuskiej wyspie.
- ocenił w najnowszej analizie amerykański think tank Instytut Studiów nad Wojną (ISW).
Wydarzenie wraca na płytę Starego Rynku po kilkuletniej przerwie spowodowanej remontami.
Rośnie zagrożenie dla miejscowego ekosystemu i potencjalnie - dla globalnego systemu obiegu węgla.