Peter Altmaier oświadczył w czwartek, że kwestia planowanego gazociągu Nord Stream 2 z Rosji do Niemiec powinna być wyłączona z dyskusji, dotyczącej reakcji na rosyjskie działania w konflikcie wokół Krymu.
"To są dwie różne dziedziny" - powiedział Altmaier w programie "Morgenmagazin" niemieckiej telewizji publicznej ARD. Przypomniał jednocześnie o sankcjach, jakie Unia Europejska uchwaliła cztery lata temu w odpowiedzi na rosyjską aneksję Krymu.
"Zostały one także wprowadzone w życie, i to we wszystkich szczegółach i także bardzo konsekwentnie" - podkreślił. Dodał, że "oczywiście można jednak realizować wymianę handlową w tych dziedzinach, których żadne sankcje nie objęły", a niemieckie przedsiębiorstwa nadal działają w Rosji legalnie.
"Niemcy zawsze reprezentowały słuszne interesy Ukrainy. I dlatego również w tej kwestii gazowej negocjujemy bardzo konsekwentnie, by tranzyt gazu przez Ukrainę był po roku 2020 kontynuowany także wtedy, gdyby Nord Stream 2 miał zostać któregoś dnia ukończony" - powiedział niemiecki minister.
Skomentował też niedawne zatrzymanie przez Rosję w rejonie Cieśniny Kerczeńskiej ukraińskich okrętów wojennych wraz z ich załogami. Zapewnił o poparciu stanowiska UE, "że ludzie muszą zostać zwolnieni, że okręty muszą zostać zwrócone".
Konfliktu nie da się wygrać środkami militarnymi i dlatego potrzebne są rozmowy i ustalenia, których wszyscy powinni przestrzegać - zaznaczył Altmaier. Walki sił rządowych Ukrainy ze wspieranymi przez Rosję separatystami to według niego "rodzaj zimnej wojny".
Zaapelował też, aby pozostali wierni tradycji polskiego oręża.
"Śmiało można powiedzieć, że pielgrzymujemy. My przedstawiciele władz państwowych (...)".
W kraju w siłę rosną inne, zwaśnione z nimi grupy ekstremistów.
"Nieumyślne narażenie na niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężki uszczerbek na zdrowiu"
Tylko czerwcu i lipcu strażacy z tego powodu interweniowali ponad 800 razy.