Do 66 wzrosła liczba ofiar śmiertelnych wybuchów w kopalni węgla Raspadskaja na Syberii po tym jak ratownicy znaleźli sześć kolejnych ciał - poinformował przedstawiciel ministerstwa ds. nadzwyczajnych. 24 osoby uważa się za zaginione.
Poprzedni bilans mówił o 60 zabitych i 30 zaginionych.
Akcję ratunkową zawieszono z powodu wysokiego poziomu gazu pod ziemią.
"Na razie sytuacja zdecydowanie pogorszyła się. Stężenie metanu przekracza dopuszczalną normę 7 proc. Zawieszono akcję ratunkową" do czasu aż nie poprawi się sytuacja - powiedział ekspert z ministerstwa. Według niego, w głębi kopalni doszło jednocześnie do kilku pożarów.
Wybuchy nastąpiły na głębokości 490 metrów. Pierwszy - w sobotę o 20.54 czasu moskiewskiego (18.54 czasu polskiego) - w momencie, gdy pracowało tam 370 górników, a drugi - w niedzielę o godz. 1 (sobota, godz. 23 czasu polskiego), kiedy przybyli już pierwsi ratownicy.
Dyrekcja kopalni utrzymuje, że stężenie metanu w momencie pierwszej eksplozji było w normie. Drugi, mocniejszy wybuch zniszczył główny szyb wentylacyjny.
Kopalnia Raspadskaja w mieście Mieżdurieczeńsk to największa kopalnia węgla kamiennego w Rosji. Została otwarta w 1973 roku. Jej roczne wydobycie szacuje się na około 8 mln ton węgla.
Rusza również pilotażowy program przekazywania zasiłków na specjalną kartę płatniczą.
Tornistry trafią do uczniów jednej ze szkół prowadzonych przez misjonarki.
Caritas rozpoczęła zbiórkę na remont Ośrodka dla osób w kryzysie bezdomności w Poznaniu.
"Nikt (nikogo) nie słucha" - powiedział szef sztabu UNFICYP płk Ben Ramsay. "Błąd to kwestia czasu"