Reklama

Łotwa miała prawo skazać dawnego radzieckiego partyzanta

Wielka Izba Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu zmieniła w poniedziałek wyrok niższej instancji i uznała, że Łotwa miała prawo skazać dawnego radzieckiego partyzanta Wasilija Kononowa za zbrodnię wojenną z 1944 roku.

Reklama

W lipcu 2008 roku Trybunał uznał, że skazanie Kononowa przez łotewski sąd w 2004 roku naruszyło art. 7 Europejskiej Konwencji Praw Człowieka zakazujący karania bez podstawy prawnej. Łotwa odwołała się wtedy od tej decyzji.

W poniedziałek Trybunał stwierdził, że złe traktowanie i śmierć mieszkańców wioski przed 66 laty wypełniały znamiona zbrodni wojennej, a oskarżenia wniesione przeciwko Kononowowi "w świetle prawa międzynarodowego nie zostały nigdy uznane za przedawnione".

Kononow, urodzony w Rydze w 1923 roku, podczas II wojny światowej był dowódcą oddziału partyzanckiego, który Armia Czerwona przerzuciła na teren okupowanej przez Niemców Łotwy. 27 maja 1944 roku jego oddział zaatakował łotewską wioskę Mazie Bati, gdzie w odwecie za wydanie Niemcom 12 partyzantów, zamordowano ośmiu mieszkańców: pięciu mężczyzn i trzy kobiety, w tym jedną w ciąży.

Do dziś Łotysze traktują tę tragedię jako mord popełniony przez radzieckich okupantów.

Kononowa, który do rozpadu Związku Radzieckiego był milicjantem w Rydze, aresztowano na Łotwie, pod zarzutem zbrodni wojennej dopiero w 1998 roku. Po apelacjach Sąd Najwyższy Łotwy ostatecznie zatwierdził wyrok za tę zbrodnię, za którą Kononow odsiedział w więzieniu 20 miesięcy.

Proces Kononowa wywołał ostre protesty Moskwy oraz rosyjskiej mniejszości na Łotwie. Ówczesny prezydent Rosji Władimir Putin nazwał go "pierwszym w powojennej historii procesem za walkę z faszyzmem".

Kononow twierdził przed Trybunałem w Strasburgu, że łotewscy "cywile walczyli i byli wyposażeni w broń przez nazistowskiego okupanta". Zarzucał Łotwie, że wydała na niego wyrok, pomimo przedawnienia. Podkreślił, że w 1944 roku był jedynie młodym żołnierzem, walczącym na terenie wroga i nie mógł przewidzieć, że jego czyny będą uznane za zbrodnie wojenne.

Poniedziałkowy wyrok Trybunału została przyjęta z zadowoleniem na Łotwie i z potępieniem w Moskwie.

"Decyzja Trybunału w sprawie Wasilija Kononowa potwierdza główne zasady prawa międzynarodowego, według których odpowiedzialność za zbrodnie wojenne powinna być indywidualna i faktyczna, a zbrodnie nie powinny być usprawiedliwione faktem, że ich sprawca należy do grupy narodowej, politycznej, ideologicznej lub innej. Wyrok potwierdza zasadę prawa międzynarodowego o tym, że zbrodnie wojenne nie przedawniają się" - napisało w oświadczeniu łotewskie MSZ.

"Potępiamy ten wyrok. Jest on trudny do zrozumienia. Właśnie obchodziliśmy 65. rocznicę zwycięstwa. Jest zadziwiające, że takie wyroki są wydawane wobec tych, którzy walczyli z faszyzmem" - oświadczył z kolei rosyjski resort dyplomacji.

«« | « | 1 | » | »»
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Reklama

Autoreklama

Autoreklama

Kalendarz do archiwum

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
1 2 3 4 5 6 7
8 9 10 11 12 13 14
15 16 17 18 19 20 21
22 23 24 25 26 27 28
29 30 31 1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11
3°C Środa
wieczór
0°C Czwartek
noc
0°C Czwartek
rano
3°C Czwartek
dzień
wiecej »

Reklama