Sąd Najwyższy USA uznał za legalne przetrzymywanie w więzieniu przestępców seksualnych uznanych za "niebezpiecznych" już po odbyciu przez nich orzeczonej kary.
Decyzja sądu, wydana w poniedziałek, uchyla wcześniejsze orzeczenie sądu niższej instancji, który zakwestionował prawomocność ustawy Kongresu, na podstawie której władze uzyskały możliwość bezterminowego przetrzymywania w więzieniu "seksualnie niebezpiecznych" przestępców.
Ustawa ta, uzasadniana potrzebą ochrony dzieci przed pedofilami i gwałcicielami, została podpisana w 2006 roku przez ówczesnego prezydenta USA George'a W. Busha.
Nazwano ją imieniem Adama Walsha, chłopca porwanego i zamordowanego przez pedofila. Ojciec ofiary John Walsh, popularny autor programu telewizyjnego "America's Most Wanted" (o najgroźniejszych przestępcach poszukiwanych przez policję) prowadzi od lat kampanię na rzecz surowych kar dla przestępców seksualnych.
Ustawę Walsha zaskarżyli do sądu czterej mężczyźni skazani na kary więzienia za posiadanie pornografii dziecięcej i seksualne wykorzystanie nieletnich, kiedy po upłynięciu terminów wyroków zatrzymano ich w więzieniu dwa lata temu.
Sąd apelacyjny w Richmond w stanie Wirginia orzekł w zeszłym roku, że Kongres przekroczył swoje uprawnienia, kiedy uchwalił ustawę. W poniedziałek Sąd Najwyższy USA uchylił ten werdykt uznając, że ustawa jest zgodna z konstytucją.
Celem ataku miał być czołowy dowódca Hezbollahu Mohammed Haidar.
Wyniki piątkowych prawyborów ogłosił w sobotę podczas Rady Krajowej PO premier Donald Tusk.
Franciszek będzie pierwszym biskupem Rzymu składającym wizytę na tej francuskiej wyspie.
- ocenił w najnowszej analizie amerykański think tank Instytut Studiów nad Wojną (ISW).
Wydarzenie wraca na płytę Starego Rynku po kilkuletniej przerwie spowodowanej remontami.