Dziesięć osób nie żyje, a kilkanaście zostało rannych w wyniku strzelaniny, do jakiej doszło wczoraj w Brazylii w szkole stanowej w Suzano, w regionie metropolitalnym São Paulo.
Dwóch zakapturzonych i uzbrojonych m.in. w łuk, kuszę i rewolwer napastników wtargnęło na teren szkoły. Obaj mordercy, dwudziestopięcioletni Luiz Henrique de Castro i siedemnastoletni Guilherme Taucci Monteiro byli kiedyś uczniami tej szkoły. Na koniec młodszy napastnik zastrzelił swojego kolegę i sam popełnił samobójstwo. Według informacji policji młodzi bandyci mieli ze sobą również tzw. „koktajle mołotowa” i walizkę do której podłącznone były przewody elektryczne. Służby ewakuowały uczniów i personel szkoły, aby móc unieszkodliwić zagrożenie. Bezpośrednio po otrzymaniu informacji o tragedii gubernator stanu, João Doria udał się na miejsce, aby włączyć się w prace ratownicze i udzielić pomocy rannym.
Tragedia ta wstrząsnęła też miejscowym Kościołem, który solidaryzuje się z ofiarami. Biskup Pedro Luiz Stringhini przygnębiony informacją o tragedii, jaka miała miejsce w jego diecezji, wyraził ubolewanie, zapewniając o swojej bliskości z rodzinami uczniów. Hierarcha prosi Boga, aby udzielił pociechy duchowej tym, którzy cierpią i wzmocnił ich wiarę w zmartwychwstanie. W imieniu całej diecezji wraz z duchowieństwem i wiernymi świeckimi bp Stringhini zapewnia o wspólnej modlitwie za wszystkich, których dotknęła ta tragedia, szczególnie za tych, którzy utracili życie, a także za napastników, wypraszając u Boga o miłosierdzie i szybki powrót do zdrowia dla tych, którzy zostali ranni i przebywają w szpitalach. W końcowej części noty biskup podkreśla, że jako dzieci Księcia Pokoju, odrzucamy jakikolwiek akt przemocy i upraszamy u Boga łaskę, byśmy byli obrońcami pokoju w naszym kraju i w świecie.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.