Tym, którzy przyczynili się do zachowania pamięci o zbrodni katyńskiej, "którzy samotnie dźwigali jej ciężar, dla których była powinnością i brzemieniem na resztę życia" - dedykował prezydent Andrzej Duda obchody 79. rocznicy zbrodni katyńskiej w odczytanym w sobotę liście.
Podczas sobotnich obchodów 79. rocznicy zbrodni katyńskiej, które odbywały się na placu apelowym Muzeum Katyńskiego - Oddziału Martyrologicznego Muzeum Wojska Polskiego na Cytadeli Warszawskiej zastępca szefa BBN Dariusz Gwizdała odczytał list prezydenta Andrzeja Dudy do organizatorów i uczestników uroczystości.
"Za rok minie równo 80 lat od czasu jednej z największych tragedii w naszych dziejach najnowszych. Od czasu ujawnienia ludobójczej zbrodni, popełnionej przez reżim sowiecki na przeszło dwudziestu tysiącach obywateli Rzeczypospolitej, mija lat 76. Po raz dwunasty obchodzimy Dzień Pamięci Ofiar Zbrodni Katyńskiej, święto ustanowione dla uczczenia oficerów Wojska Polskiego, żołnierzy Korpusu Ochrony Pogranicza, funkcjonariuszy Policji Państwowej i Straży Więziennej, urzędników i przedstawicieli innych służb, zawodów i środowisk, których - wspólną i jedyną - <<winą>> była wierność Ojczyźnie" - przypomniał prezydent.
Jak podkreślił Andrzej Duda, prawda o zbrodni katyńskiej jest już dzisiaj dobrze znana, mimo że na odkrycie czekają wciąż nowe miejsca kaźni, a listy poległych być może nigdy nie zostaną ostatecznie skompletowane. "Jednak pamięć o bohaterskich ofiarach, o naszych przodkach i poprzednikach, którzy woleli zginąć niż zaprzeć się Niepodległej, trwa - żywa i zwycięska - w sercach rodaków. Ta pamięć ma wreszcie trwały kształt dzisiejszego święta, a także godny dom w tym nowoczesnym muzeum w kaponierze Cytadeli Warszawskiej. I możemy być pewni, że jak długo istnieć będzie wolna Polska, jak długo istnieć będzie nasz naród, prawda o zbrodni katyńskiej i pamięć o jej ofiarach będą przekazywane z pokolenia na pokolenie" - napisał prezydent.
W liście prezydent przypomniał, że ofiary zbrodni katyńskiej przez pół wieku spoczywały bez upamiętnienia lub pod fałszywymi tablicami, ich kaci czy rozkazodawcy nie ponieśli odpowiedzialności, pozostali bezkarni, a w rosyjskiej sferze wpływów temat Katynia nie miał prawa istnieć. Zauważył, że prawdy o komunizmie nie potrzebował również świat za żelazną kurtyną, zwłaszcza, gdy bywała niewygodna, w latach wspólnej walki z III Rzeszą i później, w okresach odprężenia stosunków i współpracy ze wschodnim mocarstwem.
"Ale my, Polacy, przechowaliśmy prawdę o Katyniu - o zbrodni, jej ofiarach i sprawcach" - pisał Andrzej Duda wspominając tych, którzy przyczynili się do zachowania tej wiedzy - m.in. malarza Józefa Czapskiego, pisarzy Józefa Mackiewicza i Ferdynanda Goetla oraz Kazimierza Skarżyńskiego, sekretarza generalnego Polskiego Czerwonego Krzyża. "Pamięć i prawdę przechowały rodziny zabitych, strzegąc ostatnich pamiątek i wspomnień o bliskich jak relikwii. Odkrywali ją stopniowo badacze, tacy jak Janusz Zawodny na emigracji, a w kraju Jerzy Łojek i Jędrzej Tucholski, choć ani tu, ani tam nie czekały ich za to nagrody i uznanie" - napisał prezydent.
"O nich wszystkich chciałem przypomnieć teraz, w 79. rocznicę zbrodni katyńskiej. Za rok skupimy uwagę na ofiarach, uczcimy ich wierność i poświęcenie. Upamiętnimy je w sposób szczególny, jak przystało w okrągłą rocznicę śmierci. Dlatego dziś przypominam o tych, którym zawdzięczamy tę wiedzę, którzy samotnie dźwigali jej ciężar, dla których była powinnością i brzemieniem na resztę życia. I jestem głęboko przekonany, że nasi bohaterowie - Katyńczycy - są im za to wdzięczni i z nich dumni. Wdzięczna i dumna z nich jest też wolna Polska" - dodał Andrzej Duda.
Szef MON, Mariusz Błaszczak, w swoim przesłaniu na dzień Pamięci Ofiar o Zbrodni Katyńskiej przypomniał: "Dokładnie 79 lat temu w Lesie Katyńskim rozbrzmiały pierwsze głuche echa wystrzałów. Rozpoczęło się masowe mordowanie przez NKWD polskich oficerów, którzy po zdradzieckiej napaści z 17 września 1939 roku i po przegranej Wojnie Obronnej trafili do sowieckiej niewoli. Zbrodnia Katyńska była próbą zlikwidowania kadry dowódczej Wojska Polskiego". Szef MON przypomniał, że ta zbrodnia pochłonęła 22 tys. ofiar - oficerów Wojska Polskiego, policjantów, żołnierzy Korpusu Ochrony Pogranicza.
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Sejmik woj. śląskiego ustanowił 2025 r. Rokiem Tragedii Górnośląskiej.