Reklama

Sosnowiec: Nie idźmy szwedzką drogą

Nie idźmy szwedzką drogą – apelują psycholog, duszpasterz i pedagog z Centrum Służby Rodzinie i Życiu. Nawiązują w ten sposób do uchwalonej przez Sejm RP ustawy o przeciwdziałaniu przemocy w rodzinie.

Reklama

Na stronie internetowej diecezji sosnowieckiej opublikowane zostały zalety, ale przede wszystkim wady nowej ustawy.

6 maja bieżącego roku Sejm RP uchwalił ustawę o zmianie ustawy o przeciwdziałaniu przemocy w rodzinie. Projekt wzbudza nadal wiele dyskusji. „Nie chcąc, by nasz komentarz miał charakter emocjonalny, lecz merytoryczny, postaramy się odnieść do konkretnych zapisów ustawy i spróbować przewidzieć ich konsekwencje w oparciu o własne doświadczenie i o przykład Szwecji – kraju, który podobną ustawę ma od 1979 roku” – piszą autorzy omówienia ustawy. W obszernym tekście znaleźć można fragmenty, które budzą szczególny niepokój specjalistów.

„Zapis o zakazie zadawania „cierpień psychicznych i innych form poniżania dziecka” jest drastycznie nieprecyzyjny. Jak odróżnić cierpienie psychiczne dziecka w momencie, gdy jest ono poniżane wyzwiskami przez rodzica od cierpienia psychicznego w momencie gdy rodzic zakazuje wyjścia na nocną imprezę lub nie pozwala oglądać szkodliwego dla dziecka programu w telewizji? W obu przypadkach dziecko odczuwa cierpienie psychiczne” – czytamy w tekście. „Konsekwencją prawną dania dziecku klapsa wg tej ustawy powinno być założenie rodzinie niebieskiej karty, bo kary cielesne są przecież zakazane. Podczas gdy w wypadku rzeczywistego znęcania się nad dzieckiem udowodnienie tego faktu nie stanowi problemu (np. dokonanie obdukcji na wniosek pracownika przedszkola, nauczyciela, pedagoga szkolnego pozwala na udowodnienie znęcania i podjęcie odpowiednich kroków wobec rodziców, aż do pozbawienia praw rodzicielskich i wszczęcia sprawy karnej włącznie), to w wypadku klapsa, który nie zostawia śladu (zwykle, jeśli nie jest aktem zemsty rodzica i nie jest zbyt silny nie zostawia też śladu w psychice) udowodnienie jest bardzo wątpliwą możliwością” – wyjaśniają autorzy tekstu z sosnowieckiej Centrum Służby Rodzinie. „Kilka drastycznych przykładów ze Szwecji, która już dawno wprowadziła podobną ustawę mówi o przypadkach, kiedy nastolatkowie zgłaszali stosowanie wobec nich przemocy fizycznej, psychicznej czy nawet seksualnej tylko po to, by wymusić na rodzicach więcej swobody dla siebie lub zemścić się za decyzje, które nie były dla nich wygodne”.

„Czy pracownik socjalny, a tym bardziej lekarz, pielęgniarka czy policjant są w stanie rozróżnić na pierwszy rzut oka sytuację, w której rzeczywiście użyto przemocy wobec dziecka od np. buntu nastolatka, który wzywając odpowiednie służby chce wymusić na rodzicach zgodę na wyjazd z dziewczyną pod namiot lub kupienie nowej gry komputerowej?” – pytają autorzy tekstu. Odwołują się do praktyk stosowanych w Szwecji. Na postawie tamtej ustawy, obowiązującej od niemal 30 lat 20 tysięcy dzieci każdego roku jest zabieranych ze swoich rodzin.

„Dlatego jako osoby mające na co dzień do czynienia z pomocą rodzinie apelujemy, aby rozważyć, czy chcemy jako naród pójść szwedzką drogą? Jeśli w 9 milionowym kraju zabiera się 20 tysięcy dzieci rocznie, to czy w czterokrotnie liczniejszej Polsce będzie się kiedyś zabierać 80 tysięcy? To przecież będzie znaczyło, że w ciągu 2,5 roku pozbawimy rodziców populację dzieci równą liczbie mieszkańców Sosnowca!” – czytamy w tekście, który w całości opublikowany jest na stronie www.diecezja.sosnowiec.pl.

«« | « | 1 | » | »»
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Autoreklama

Autoreklama

Kalendarz do archiwum

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
27 28 29 30 31 1 2
3 4 5 6 7 8 9
10 11 12 13 14 15 16
17 18 19 20 21 22 23
24 25 26 27 28 29 30
1 2 3 4 5 6 7
6°C Piątek
noc
4°C Piątek
rano
4°C Piątek
dzień
5°C Piątek
wieczór
wiecej »

Reklama