Kandydat PiS na prezydenta Jarosław Kaczyński uważa, że różnice między kandydatami powinny być znane i kwestią techniczną pozostaje zorganizowanie debaty między nim a Bronisławem Komorowskim. Jeśli wpłynie propozycja, rozważę ją - odpowiada kandydat PO.
Jarosław Kaczyński pytany na czwartkowej konferencji prasowej w kontekście organizacji debat wyborczych czy sądzi, że opinia publiczna powinna znać różnice między kandydatami, zgodził się z tym stwierdzeniem.
"Cała reszta to kwestia techniczna ustalenia tej debaty, która wydaje się zasadnicza, to znaczy między panem Komorowskim a mną" - powiedział szef PiS.
Jednak - jak dodał - "jest też pewna reguła demokracji, która nakazuje traktować sondaże inaczej niż wyniki wyborów". "W tej chwili wszyscy kandydaci są równi. To jest pewien problem. Nie bardzo potrafię odpowiedzieć jak można ten problem rozwiązać" - powiedział Jarosław Kaczyński. Ocenił też, że ze względu na powódź kandydaci nie powinni podkreślać różnic między sobą.
Kandydat PO na prezydent Bronisław Komorowski, pytany przez dziennikarzy o słowa prezesa PiS, powiedział, że nie słyszał ich. "Rozumiem, że wpłynie jakaś propozycja do sztabu wyborczego, proszę zapytać kolegów ze sztabu. (...). Jeżeli wpłynie, to jestem skłonny bardzo życzliwie ją rozważyć" - dodał.
Do kwestii organizacji debat wyborczych odniósł się w czwartek także kandydat PSL na prezydenta Waldemar Pawlak. Ocenił, że w sprawie debat doszło do zmowy sztabów PO i PiS, które nie chcą konfrontacji kandydatów.
"Warto w tej sytuacji spojrzeć na to trochę z przymrużeniem oka, bo widać w tym zakresie pełne uzgodnienie i pełną zmowę, że żadnych dyskusji i debat w przypadku tych dwóch kandydatów nie będzie" - powiedział Pawlak na czwartkowej konferencji prasowej.
"Przypuszczam, że debata czy wypowiedzi będą po wyborach. Myślę, że akurat w przypadku tych dwóch kandydatów to jest trochę kupowanie kota w worku" - ocenił szef PSL. Zachęcał, by "zrobić kawał tym, którzy czują się tak pewnie, że uważają, że nie muszą już w ogóle się prezentować i przedstawiać wyborcom".
Szef sztabu kandydata SLD na prezydenta Grzegorza Napieralskiego, Marek Wikiński powiedział PAP, że debaty telewizyjne z udziałem najpoważniejszych kandydatów na prezydenta były jednym z tematów czwartkowej rozmowy w Sejmie Napieralskiego z Pawlakiem. Kilkanaście dni temu sztab Napieralskiego zapowiadał wspólną z ludowcami inicjatywę, która miałaby doprowadzić do debaty telewizyjnej z udziałem: Komorowskiego, Kaczyńskiego, Napieralskiego i Pawlaka.
"Pan premier Pawlak i pan przewodniczący Napieralski na ten temat (debaty - PAP) rozmawiali i w sobotę będzie druga tura uzgodnień w tej sprawie. Mam nadzieję, że dołączą do nas Bronisław Komorowski i Jarosław Kaczyński" - powiedział Wikiński.
FOMO - lęk, że będąc offline coś przeoczymy - to problem, z którym mierzymy się także w święta
W ostatnich latach nastawienie Turków do Syryjczyków znacznie się pogorszyło.
... bo Libia od lat zakazuje wszelkich kontaktów z '"syjonistami".
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.