Wielokrotnie już pytano czy Kościół we Francji umarł? On jednak wciąż owocuje.
80-letni kapłan z trudem, drżącą ręką przekładał kartki lekcjonarza. Z niepokojem patrzył czy w czasie udzielania Komunii św. z dłoni nie wypadnie mu hostia. Kiedy zapytałam go dlaczego nie idzie na zasłużoną emeryturę spojrzał na swych parafian i ze smutkiem w głosie powiedział: „A z nimi kto zostanie?”
To realia francuskiego Kościoła. Ponad połowa księży diecezjalnych przekroczyła we Francji 75 rok życia (i wciąż posługują), a ich liczba wciąż się zmniejsza. Na liturgii ławki straszą pustką, a patrząc na wiernych ma się wrażenie, że jest się na jakimś spotkaniu emerytów. Młodzi wprost mówią, że religia nie ma dla nich najmniejszego znaczenia. Faktycznie z badań wynika, że tylko co dziesiąty nastolatek uważa, że wiara „cokolwiek” znaczy w jego życiu.
To jest jednak tylko jedno oblicze francuskiego Kościoła. Napawa ono niepokojem i rodzi wiele pytań o przyszłość. Jednak w tym kraju będącym ikoną świeckości, od 1960 r. w opinii świętości zmarło co najmniej 90 osób. To ziarno wrzucone w ziemię wydaje owoce. Wielu z tych ludzi to założyciele nowych wspólnot. A warto przypomnieć, że w ciągu ostatnich 40 lat we Francji powstało ponad 120 nowych ruchów i wspólnot katolickich! Trzeba chociażby wspomnieć kapłana polskiego pochodzenia ojca Józefa Wresinskiego założyciela ATD Czwarty Świat (+1988), Martę Robin założycielkę Ognisk Miłości (+1981, Pierre’a Goursata założyciela Wspólnoty Emmanul (+1991), ojca Henriego Caffarela założyciela ekip NotreDame (+1991) czy siostrę Marię założycielkę mniszek i mnichów Betlejem (+1999). Ci ludzie nie tylko rzucili ziarno w glebę, ale ono już wydaje owoce. Dzięki nowym ruchom wiele opustoszałych kościołów stało się znów pełnymi życia domami modlitwy. Nowe wspólnoty nie tylko odnawiają lokalny Kościół, ale idą z ewangelicznym radykalizmem w świat, chociażby nad Wisłę.
We Francji uczyniono chyba wszystko, żeby Kościół umarł, ale on wciąż żyje, choć niewątpliwie przeżywa swoje trudności. Myślę, że obecnie kiedy coraz częściej słyszymy o pedofilii, nadużywaniu władzy, czy karierowiczostwie w Kościele powinniśmy też spytać o dobro wokół nas i o jakość naszego życia. Nie oznacza to bynajmniej zamykania oczu na grzech w Kościele, ale otwieranie ich na dokonujące się dobro. Bo i Kościół francuski można by już odstawić do lamusa. Gdy się jednak na niego spojrzy z perspektywy dziejącego się dobra, to człowiek nie tylko przestaje utyskiwać, ale budzi się w nim nadzieja.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Rośnie zagrożenie dla miejscowego ekosystemu i potencjalnie - dla globalnego systemu obiegu węgla.
W lokalach mieszkalnych obowiązek montażu czujek wejdzie w życie 1 stycznia 2030 r. Ale...
- poinformował portal Ukrainska Prawda, powołując się na źródła.