Wisła w Warszawie przekracza stan alarmowy o 34 cm. O północy z poniedziałku na wtorek poziom wody na stołecznym wodowskazie wynosił 684 cm. W ciągu ostatniej doby rzeka podniosła się o 74 cm. Na dwa dni został zamknięty Wał Miedzeszyński.
Fala kulminacyjna spodziewana jest w stolicy w środę około godziny 3 nad ranem. Przewiduje się, że jej wysokość wyniesie 780 centymetrów, co by oznaczało, że fala powodziowa na Wiśle będzie taka sama, jak w maju.
W ocenie eksperta, niektórym miejscom w Warszawie grozi tzw. przebicie hydrauliczne - woda w gruncie znajduje sobie drogę przepływu i w miarę, jak wzrasta jej prędkość i ilość, może dojść do zapadnięcia wału. "Wały są nasiąknięte, podłoże jest cały czas utopione w wodach gruntowych. Trzeba szczerze powiedzieć, że wszystko ledwo stoi" - powiedział PAP hydrolog, dr Piotr Kuźniar z Wydziału Inżynierii Środowiska Politechniki Warszawskiej.
Jako najbardziej zagrożone tereny w mieście hydrolog wskazał Wał Miedzeszyński w rejonie ul. Arbuzowej, Siekierki na Łuku Siekierkowskim, wał tarchomiński z przerwami na całej długości, jak również lokalne miejsca w okolicach Kępy Oborskiej i ulicę Wał Zawadowski na całej długości.
Rusza również pilotażowy program przekazywania zasiłków na specjalną kartę płatniczą.
Tornistry trafią do uczniów jednej ze szkół prowadzonych przez misjonarki.
Caritas rozpoczęła zbiórkę na remont Ośrodka dla osób w kryzysie bezdomności w Poznaniu.
"Nikt (nikogo) nie słucha" - powiedział szef sztabu UNFICYP płk Ben Ramsay. "Błąd to kwestia czasu"
Wydarzenie mogło oglądać na ekranach telewizorów ponad 500 milionów ludzi na całym świecie.