Ponad tysiąc osób niepełnosprawnych wraz z opiekunami spotkało się w Skrzatuszu. Nie mieli oporów, by wznosić ręce, podchodzić do monstrancji i jej dotykać, patrzeć sobie głęboko w oczy.
Caritas Diecezji Koszalińsko-Kołobrzeskiej po raz kolejny zaprosiła osoby niepełnosprawne do Skrzatusza. 18 czerwca zjechało tu ponad tysiąc osób, dwa razy więcej niż w roku poprzednim – osoby niepełnosprawne, które przybyły indywidualnie z opiekunami lub w grupach zorganizowanych, takich jak warsztaty terapii zajęciowej, środowiskowe domy samopomocy czy inne placówki, które dzięki swojemu taborowi pomogły pielgrzymom w dotarciu na miejsce.
Z tego względu spotkanie, odmiennie niż w poprzednich latach, miało miejsce nie w samej świątyni, ale w namiocie ustawionym na skrzatuskich błoniach. Rozpoczęło je wniesienie kopii cudownej Piety, która jako Matka Bolesna patronowała pielgrzymce.
Ten patronat podkreśliła na początku konferencji s. Maria Bihun, salezjanka pracująca z młodzieżą w Pile. Zwróciła uwagę na to, że Matka Boża Bolesna jest najlepszą orędowniczką osób niepełnosprawnych i ich bliskich, których ból i choroba stawiają wobec pytań: dlaczego ja? dlaczego w mojej rodzinie?
Salezjanka poruszyła problem przebaczenia, które pomaga ludziom otworzyć serce na miłosierdzie Boże. – Jesteśmy umiłowanymi dziećmi Boga, postarajmy się to dostrzec, mimo że inni nie traktują nas jak książąt – zachęcała. – Ale nasza siła bierze się z tego, że mamy gdzie przyjść z naszym zranionym sercem: do Boga, który czeka, by przebaczyć nam winy, ale także na to, byśmy my umieli przebaczyć tym, którzy nas skrzywdzili.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
W Monrowii wylądowali uzbrojeni komandosi z Gwinei, żądając wydania zbiega.
Dziś mija 1000 dni od napaści Rosji na Ukrainę i rozpoczęcia tam pełnoskalowej wojny.
Są też bardziej uczciwe, komunikatywne i terminowe niż mężczyźni, ale...
Rodziny z Ukrainy mają dostęp do świadczeń rodzinnych np. 800 plus.