Brak możliwości wyboru etyki przez uczniów, którzy nie uczęszczają na religię, ma swoje przyczyny w złej praktyce placówek oświatowych, a nie w prawie - podało we wtorek MSZ. Trybunał w Strasburgu uznał, że sytuacja ta narusza Konwencję Praw Człowieka.
"Stwierdzone naruszenie ma przyczyny w złej praktyce placówek oświatowych, w których naukę pobierał skarżący, a nie w regulacjach prawnych dotyczących nauczania religii i etyki w polskich szkołach" - napisał rzecznik MSZ Piotr Paszkowski.
Przypomniał, że wyrok nie jest prawomocny i stronom postępowania przysługuje prawo wniesienia odwołania do Wielkiej Izby Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w terminie do 15 września 2010 r.
Pełnomocniczka rządu ds. równego traktowania Elżbieta Radziszewska przyznaje, że problem istnieje, nie tylko jeśli chodzi o zajęcia etyki, ale także innych religii niż katolicka. "Każdy uczeń ma prawo do tego, żeby uczyć się religii, którą wyznaje albo etyki i należy do tego dążyć" - powiedziała PAP. Dodała jednak, że zajęcia te często nie są organizowane "z przyczyn obiektywnych", takich jak mała liczba nauczycieli czy zorganizowanie zajęć dla dzieci z różnych szkół, zwłaszcza w niewielkich miejscowościach. Podkreśliła, że we wtorek w jej biurze odbyło się spotkanie z przedstawicielami innych Kościołów oraz wiceminister edukacji Krystyną Szumilas, na którym m.in. rozważano inne metody nauczania tych przedmiotów z wykorzystaniem nowoczesnych technologii.
W poniedziałek minister edukacji narodowej Katarzyna Hall mówiła, że brak lekcji etyki "to problem nieprzestrzegania polskiego prawa przez organ prowadzący daną szkołę". Podkreśliła, że jeśli prawo ucznia do chodzenia na lekcje etyki lub religii nie jest respektowane, sprawa powinna zostać zgłoszona do odpowiedniego kuratorium oświaty, które ma obowiązek zbadać ją w ramach nadzoru nad szkołą.
Po wyroku rzecznik MEN Grzegorz Żurawski powiedział, że "polskie prawo oświatowe gwarantuje możliwość uczestniczenia w lekcjach etyki bądź religii dowolnego wyznania. Problemem jest respektowanie tego prawa w szkołach i przez organy je prowadzące".
Uczniowie - zgodnie z rozporządzeniem ministra edukacji narodowej - mają do wyboru między etyką lub religią; udział w tych zajęciach nie jest jednak obowiązkowy. Jeśli w szkole jest siedmiu uczniów, chcących uczęszczać na takie zajęcia, to szkoła ma obowiązek zorganizować takie zajęcia. Jeśli w gminie jest trzech takich uczniów, to obowiązek organizacji zajęć w grupach międzyszkolnych ma gmina. Nawet jeśli tylko jeden uczeń chce uczestniczyć w zajęciach, to gmina ma obowiązek takie zajęcia mu zorganizować.
Z danych MEN wynika, że w obecnym roku szkolnym w szkołach uczy 31 tys. nauczycieli religii i 828 nauczycieli etyki. Liczba szkół, w których uczy się religii, wynosi 27 tys., a liczba uczniów, którzy uczą się w tych szkołach, wynosi 4,9 mln. Liczba szkół, gdzie prowadzone są lekcje etyki, to 887, a liczba uczniów uczących się w tych szkołach to 250 tys. Liczba szkół, w których nie ma ani lekcji etyki, ani lekcji religii, to 10 tys.
Skargę do Trybunału złożyli w 2002 roku Urszula i Czesław Grzelakowie z Wielkopolski. Twierdzili, że ich syn, Mateusz, nie miał możliwości uczęszczania na lekcje etyki, a także, że był dyskryminowany przez szkołę i innych uczniów, gdyż nie chodził na religię. Nie miał też - jak pisali w skardze - opieki w czasie, kiedy inni uczniowie byli na lekcji religii. Zwracali też uwagę, że syn dwukrotnie zmieniał szkołę.
Grzelakowie domagali się od państwa polskiego 150 tys. euro zadośćuczynienia. Trybunał nie zasądził jednak żadnego odszkodowania, uznając, że uznanie naruszenia Konwencji powinno być wystarczającą satysfakcją.
Trybunał uznał, że doszło do naruszenia art. 14 Konwencji, zakazującego dyskryminacji w związku z art. 9, gwarantującym wolność myśli, sumienia i wyznania. W uzasadnieniu Trybunał podkreślił, że uczniowie uczęszczający na religię mają na świadectwie ocenę, podczas gdy osoba niewierząca, która chciała uczęszczać na etykę, ma w tym miejscu przekreślone słowa religia/etyka.
Religię do szkół wprowadzono w 1990 r. na mocy instrukcji Ministra Edukacji Narodowej. Decyzja ta została zaskarżona przez rzeczniczkę praw obywatelskich Ewę Łętowską, jednak w 1991 r. Trybunał Konstytucyjny oddalił jej skargę. W 1992 r. MEN wydało Rozporządzenie w sprawie warunków i sposobu organizowania nauki religii w publicznych przedszkolach i szkołach. Ono także zostało zaskarżone do TK przez ówczesnego RPO Tadeusza Zielińskiego. Jednak również jego skarga została w całości oddalona w 1993 r.
FOMO - lęk, że będąc offline coś przeoczymy - to problem, z którym mierzymy się także w święta
W ostatnich latach nastawienie Turków do Syryjczyków znacznie się pogorszyło.
... bo Libia od lat zakazuje wszelkich kontaktów z '"syjonistami".
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.