Dzisiaj na lotnisku przy krakowskim Muzeum Lotnictwa wzbił się w powietrze skonstruowany przez studentów Akademii Górniczo-Hutniczej bezzałogowy elektroszybowiec solarny "Franek" zasilany energią elektryczną pochodzenia słonecznego.
Samolot pilotował Dawid Karpiński, student V roku zarządzania, mający od wielu lat duże doświadczenie w modelarstwie i kierowaniu samolotami bezzałogowymi.
- Od piątej klasy podstawówki zajmuję się lotami bezzałogowymi. Startuję w ogólnopolskich zawodach modeli szybowców halowych puszczanych z ręki, a także w walkach powietrznych Air Combat. Dzisiejszy lot demonstracyjny odbywał się na niezbyt dużej wysokości, jednak przy silnym wietrze, stąd gwałtowne lądowanie "Franka". Sterowałem nim ręcznie poprzez nadajnik. Można jednak także przy pomocy oprogramowania wyznaczyć na komputerze pokładowym ścieżkę lotu i wówczas lot odbywa się autonomicznie - mówi D. Karpiński.
Nad prototypem samolotu solarnego pracowano trzy lata, od dwóch lat zajmowało się tym studenckie koło naukowe AGH Solar Plane liczące obecnie 51 osób o różnych specjalnościach technicznych. - W naszym zespole są pasjonaci i znawcy bardzo rozmaitych dziedzin, m.in. energetyki, elektryki, informatyki, konstrukcji - informuje Aleksandra Szeląg, koordynator projektu, studentka Wydziału Energetyki i Paliw AGH.
- Planujemy budowę kolejnych, coraz bardziej zaawansowanych modeli pod kątem m.in. przelotu wzdłuż wschodniej granicy Polski oraz współpracy z przemysłem. Samolot tego typu może być wykorzystywany zarówno do celów wojskowych, jak i cywilnych, np. kontroli zanieczyszczeń powietrza, kontroli przeciwpożarowej lasów, kontroli robót drogowych, czyli tego wszystkiego, co wymaga od statków powietrznych długotrwałego utrzymywania się w powietrzu - dodaje mgr inż. Krzysztof Sornek, energetyk, opiekun projektu AGH Solar Plane.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
- poinformował portal Ukrainska Prawda, powołując się na źródła.
Według przewodniczącego KRRiT materiał zawiera treści dyskryminujące i nawołujące do nienawiści.
W perspektywie 2-5 lat można oczekiwać podwojenia liczby takich inwestycji.