Bez dobrego korzenia drzewo też jest do niczego. Podobnie jest z wierzącymi w Boga.
Tego zderzenia informacji w serwisie Katolickiej Agencji Informacyjnej nie dało się nie zauważyć. Choć z różnych zakątków świata dotyczą tak naprawdę jednego tematu. Dwa tytuły: „Pakistan: dwaj młodzi chrześcijanie-sportowcy aresztowani za «bluźnierstwo». Trochę niżej: „Papież: kto wzywa imienia Boga, by zabijać, jest bluźniercą”. W pierwszej wiadomość o tym, że dwóch młodych Pakistańczyków – sportowców zostało aresztowanych po tym, jak w ich telefonach znaleziono bluźniercze rysunki. Tyle że w aplikacji, w której odbiera się smsy. Czyli te materiały dostali. Podobno zresztą od muzułmanina. W drugiej KAI informuje, iż papież Franciszek w liście do Jorge Knoblovitsa, kierującego Delegaturą Argentyńskich Stowarzyszeń Żydowskich, nawiązując do zamachu na siedzibę Żydowskiego Stowarzyszenia Wzajemnej Pomocy w Argentynie (AMIA) w Buenos Aires z 18 lipca 1994 r. przypomniał: „dobrze wiemy, iż to nie religia podburza i prowadzi do wojny, lecz ciemność w sercach tych, którzy popełniają irracjonalne czyny”. I napisał wprost: „Kto wzywa imienia Boga, by zabijać, jest bluźniercą”.
Dwie wizje, dwa różne światy. Ten, w którym uzurpując sobie prawo sądzenia innych w imieniu Boga za Niego też wymierza się karę śmierci i ten, w którym z pokorą uznaje się, że On jest Panem i On każdemu odda kiedyś według jego czynów (i swojego miłosierdzia), a my, bracia, choć tak bardzo różni, powinniśmy się wzajemnie szanować. Jakże inne, jakże u samych swoich fundamentów różne. Gdy czasem czytam pełne oburzenia głosy, że papież Franciszek brata się z terrorystami wiem już, że ci, którzy je wypowiadają nie tylko oczy i uszy mają zamknięte, ale także rozum na uwięzi. Uwięzi swoich uprzedzeń.
Wydaje mi się, że niezależnie od tego, jaką wyznajemy religię, do jakiej denominacji chrześcijańskiej czy nawet frakcji w jednym Kościele należymy warto zapytać, którą wizję religijności uznaliśmy za swoją: tę pozwalającą sądzić w imieniu Boga, czy tę, która każe przed nakazującym miłować bliźnich Bogiem zginać kolana. Sporo od tego zależy.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Nazwał ich "wariatami" i dodał, że nie pozwoli, by nadal "dzielili Amerykę".
W swojej katechezie papież skoncentrował się na scenie pojmania Jezusa.
2,1 mld. ludzi wciąż nie ma dostępu do bezpiecznej wody pitnej.
Sytuację nauczycieli religii pogarsza fakt, że MEN dał im za mało czasu na przekwalifikowanie się.