Na trzy tygodnie ulice i uliczki Gdańska będą opanowane przez kupców. To już 759. odsłona tej największej handlowo-kulturalnej imprezy w Polsce.
Pośród towarów, które w dawnych czasach zwoziły tu okręty, znajdowały się francuskie i hiszpańskie wina, jedwab, konfitury, przyprawy korzenne, cyna, angielskie sukna, bursztyn, czeskie szkło, toruńskie pierniki i rosyjskie futra. Zewsząd zjeżdżali cyrkowcy, akrobaci, kuglarze i trupy aktorskie. Pokazywane były rozmaite dziwy, egzotyczne zwierzęta, a nawet podobno... syreny. Jarmark św. Dominika odbywał się corocznie przez kilka następnych wieków, stając się ważnym świętem dla miasta.
Uroczyste rozpoczęcie jarmarku obwieścił światu specjalnie napisany hejnał. Odegrało go 16 trębaczy z okien majestatycznego Dworu Artusa, a także carillon z wieży Ratusza Głównego Miasta. Hejnał "starzeje się" razem z jarmarkiem. W tym roku ma 759 nut. Podobnie jak w latach poprzednich ceremonia otwarcia miała miejsce na przedprożach Dworu Artusa. To właśnie tam, nastąpiło przekazanie kluczy do miejskich bram.
Przekazania dokonał wiceprezydent Gdańska Piotr Borawski. Odebrał je Andrzej Bojanowski, prezes Międzynarodowych Targów Gdańskich, które są organizatorem jarmarku.
- Jarmark św. Dominika był zawsze w Gdańsku wydarzeniem wyjątkowym, na które zjeżdżali goście z całego świata i Polski, by kupować i sprzedawać wszelkie dobra. Pielęgnując tę tradycję, cieszymy się także dzisiejszym otwarciem, tym, że na trzy tygodnie nasze miasto zmieni się w cudowny, rozedrgany, tygiel różnorodności - mówił Piotr Borawski, wiceprezydent Gdańska.
Kupcy na trzy tygodnie opanują 19 ulic i uliczek historycznego Gdańska. Wokół Starego Miasta stanęło 750 kramów i kramików. Jarmark, oprócz polskich wystawców, gości również tych z Austrii, Estonii, Francji, Hiszpanii, Indii, Litwy, Niemiec, Ukrainy, Węgier, Wielkiej Brytanii i z Włoch.
W większości kramów oferowane są produkty rzemieślnicze, kolekcjonerskie i artystyczne. W pozostałych nabyć można przysmaki regionalne i inne produkty gastronomiczne. Popularne wśród gości stoiska antykwariuszy i kolekcjonerów w tym roku stanęły w nowym miejscu - na ulicy Długie Ogrody.
W trakcie jarmarku atrakcje czekają także na najmłodszych - warsztaty, spektakle teatralne, gry i zabawy. Dla tych, którzy lubią subtelne, muzyczne klimaty, w poniedziałkowe i czwartkowe wieczory w parku Świętopełka czekać będzie "Stacja Soul & Jazz", a we wtorki i w środy - "Stacja Słowo".
Na Ołowiance zagości kino na świeżym powietrzu. Wstęp na seanse jest bezpłatny. Na pl. Kobzdeja będzie też działać "Stacja Ekonomia Społeczna", tworzona przez przedsiębiorców społecznych, prowadzących działalność na terenie metropolii Gdańsk-Gdynia-Sopot. To spółdzielnie socjalne, fundacje i stowarzyszenia, które zyski przeznaczają na realizację celów społecznych.
Początki Jarmarku św. Dominika sięgają XIII wieku. W 1260 r. papież Aleksander IV przyznał dominikanom gdańskim przywilej organizowania targu, który cieszy się niesłabnącą popularnością wśród odwiedzających. Jarmark św. Dominika odbywał się corocznie przez kilka następnych wieków, stając się ważnym świętem dla miasta. Tę tradycję przerwała dopiero II wojna światowa. Powrócono do niej w 1972 roku.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
- poinformował portal Ukrainska Prawda, powołując się na źródła.
Według przewodniczącego KRRiT materiał zawiera treści dyskryminujące i nawołujące do nienawiści.
W perspektywie 2-5 lat można oczekiwać podwojenia liczby takich inwestycji.