Episkopat Australii z dużym zaniepokojeniem przyjął rządowe propozycje rozwiązań problemu nielegalnych emigrantów.
Ponownie powraca się w nich do osławionego prawa Pacific solution, realizowanego jeszcze trzy lata temu (2001-2007). Nakazywało ono ubiegać się o azyl jedynie na małych wyspach z dala od kontynentu australijskiego. Zgodnie z tym ustawodawstwem przesiedlano też emigrantów na małe wyspy Pacyfiku. Teraz zezwala się na pracę emigrantów, daje się im ochronę zdrowotną, ale nie zezwala na sprowadzanie rodzin.
Katoliccy biskupi uznają te propozycje za zbyt restrykcyjne i nie do pogodzenia z godnością ludzką. Chodzi bowiem o osoby dotknięte wieloma traumami i bardzo doświadczone przez różne dramaty. Większość przybyszów dociera do Australii z krajów ogarniętych wojną, jak Afganistan czy Irak, oraz z państw bardzo biednych, jak Chiny, Wietnam, Iran, Sri Lanka czy Birma. Biskupi przypominają też, że bogactwo i dobrobyt, którymi cieszy się Australia, w znacznym stopniu pochodzą z bardzo ciężkiej pracy emigrantów.
W kościołach ustawiane są choinki, ale nie ma szopek czy żłóbka.