Odnaleźli też ekwipunek pozostawiony przez poszukiwanych.
Grotołazi zostawili części ekwipunku najprawdopodobniej dlatego, że chcieli wejść do szczeliny, a przejścia są tam tak wąskie, że może zmieścić się tylko bardzo szczupły człowiek.
W ekwipunku znajdują się między innymi dwie uprzęże do wspinaczki, uszkodzona wiertarka do osadzania kotw w skale i żywność.
Właśnie od miejsca, gdzie odnaleziono ekwipunek, ratownicy - pirotechnicy poszerzają ciasne przejście. Dzięki temu, że zmieniła się cyrkulacja powietrza i grota wentyluje się w sposób naturalny, tam, gdzie prowadzone jest wysadzanie skał, ładunki wybuchowe mogą być odpalane częściej. Łącznie poszerzyli już korytarz na odcinku ośmiu metrów.
Wcześniej używaliśmy samych zapalników, aby detonacja nie była zbyt duża. Teraz możemy używać ładunków wybuchowych dzięki temu urobek jest dużo większy i szybciej możemy posuwać się naprzód - informuje Jan Krzysztof, naczelnik TOPR.
Do Jaskini Wielkiej Śnieżnej weszło obecnie 11 osób - ratowników i pirotechników, a na późne popołudnie planowane jest wejście kolejnej grupy - dwóch pirotechników. Ich zadaniem jest przeprowadzanie mikrowybuchów, które poszerzą i wydłużą korytarz tak, by dotrzeć do miejsca, w którym mogą przebywać poszukiwani grotołazi. Pewności co do tego jednak nie ma. Podobne plany są na następną dobę.
Do chwili obecnej ratownikom udało się dotrzeć do miejsca trochę wygodniejszego - takiego, w którym można się chwilami wyprostować - informuje J. Krzysztof i tłumaczy, że przy tego typu akcjach używa się mikroładunków, mikrozapalników. - Dzisiaj dojedzie do nas dostawa kilograma ładunków wybuchowych, co wystarczy na bardzo długo - wyjaśnia.
W tej chwili najwięcej czasu zajmuje transport materiału, który powstaje na skutek wybuchu. W wielu miejscach nie ma bowiem możliwości przesunięcia nawet małego kamienia obok człowieka. Kolejnym problemem, z którym mierzą się ratownicy, jest zimno w jaskini. Temperatura wynosi 4 st. C i jest bardzo wilgotno. Warunki można porównać do wilgotnej lodówki.
Przypomnijmy. Sześciu grotołazów weszło do Jaskini Wielkiej Śnieżnej w Tatrach w czwartek. Dwóch z nich zostało odciętych przez wodę, która zalała część korytarza w tzw. Przemkowych Partiach. Ostatni kontakt głosowy ze swoimi towarzyszami mieli w sobotę ok. godz. 2 w nocy. Ratownicy zostali powiadomieni o kłopotach grotołazów w sobotę późnym popołudniem.
Jaskinia Wielka Śnieżna to najdłuższa i najgłębsza jaskinia w Tatrach. Długość jej korytarzy wynosi niemal 24 km, choć nie wszystkie z nich zostały dokładnie zbadane. Jest to jaskinia o skomplikowanych, wąskich korytarzach i przesmykach, która posiada kilka otworów wejściowych.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Dziś mija 1000 dni od napaści Rosji na Ukrainę i rozpoczęcia tam pełnoskalowej wojny.
Są też bardziej uczciwe, komunikatywne i terminowe niż mężczyźni, ale...
Rodziny z Ukrainy mają dostęp do świadczeń rodzinnych np. 800 plus.
Ochrona budynku oddała w kierunku napastników strzały ostrzegawcze.
Zawsze mamy wsparcie ze strony Stolicy Apostolskiej - uważa ambasador Ukrainy przy Watykanie.
19 listopada wieczorem, biskupi rozpoczną swoje doroczne rekolekcje.
Konferencja odbywała się w dniach od 13 do 15 listopada w Watykanie.